No więc reszta to sprawa oprogramowania. Miłośnicy Platformy, którym rzeczywistość coraz bardziej rozjeżdża się z propagandą rządową i coraz trudniej święcie wierzyć w kłamstwa i oglądać kolejne afery, dostaną odpowiedni program do okularów. Polska będzie w nim zieloną wyspą. Premier Tusk będzie premierem Polski i Europy. W Święto Trzech Króli Obama, Putin i Merkel będą przybywać do niego z darami, by się pokłonić, a przy okazji popodziwiać, jakie stadiony w Polsce budują, jak się ludziom żyje dostatnio. Kaczyński będzie siedział w więzieniu za to, że strącił przez komórkę samolot w spisku z bratem i z generałem Błasikiem. Dla wszystkich to będzie jasne.
W programie PiS-owców będzie nieco inaczej. W więzieniu za udowodniony zamach będzie siedział oczywiście Tusk. Wynarodowiona część Polaków będzie spełniać prostsze funkcje usługowe i nie mieć praw obywatelskich. I tu Merkel, Obama i Putin będą nas podziwiać, ale też będą nas się bardzo bać. Polska będzie mocarstwem, a Polacy szczęśliwi. Moralność zapanuje. Rozwiązłość, rozwody i nałogi znikną - o co troszczyć się będą wyspecjalizowane policje, a także 30-milionowy tłum, który pod wodzą ojca Rydzyka będzie dwanaście razy do roku modlił się na Jasnej Górze do obrazu Jarosława.
Modlitw nie będzie za to w lewicowym aplecie. Podobnie jak rodziny, małżeństw heteroseksualnych, kościołów i księży. Katolicy zamieszkają w rezerwatach, gdzie zostaną obłożeni gigantycznymi podatkami. Jedynym obiektem kultu będzie idol dzisiejszej postępowej lewicy Edward Gierek, a także Jaruzelski i trochę Bierut. W szkołach polski i historia zostaną zlikwidowane, a dzieci do domów zamiast ocen będą przynosić kondomy.
We wszystkich światach wszyscy będą szczęśliwi, a zarazem nie będą wchodzić sobie w drogę. Okulary Google'a mają jeszcze jedną zaletę - że ci, którzy tęsknią za wirtualem, za wymyślonymi rajami, albo którzy nie chcą widzieć rzeczywistości, jaką jest, zostaną w domu. Że można wyruszyć na ulicę i spotykać takich ludzi, którzy nie żyją i nie chcą żyć w wirtualnym świecie, ale prawdziwym. I w tym prawdziwym świecie szukają prawdziwych, żywych ludzi, których są ciekawi. Możemy z nimi wypić prawdziwą niezdrową kawę, zjeść pełen cholesterolu niewegetariański obiad, wypić lampkę wina, może nawet - o zgrozo - zapalić i być razem szczęśliwi. I tego tak naprawdę Państwu życzę w 2013.