Wiktor Świetlik

i

Autor: Piotr Grzybowski

Wiktor Świetlik: Myślimy bośmy chamy

2015-11-18 18:27

Dla kołtuna takiego jak ja, sprawa jest jasna. Mamy do czynienia z bardzo dużym zagrożeniem. Dlatego powinniśmy wspierać walkę z terroryzmem, pilnować swoich granic i bezpieczeństwa wewnętrznego. Powinniśmy też być bardzo ostrożni z niekontrolowanym przyjmowaniem rzeszy przybyszów, wśród których mogą się kryć ludzie, którzy uchodźcami nie są albo rozczarowani tutejszą rzeczywistością, mogą przejść na ciemną stronę mocy.

A co z idiotami, rasistami czy szaleńcami, którzy postanowią samodzielnie w ramach odwetu podpalić meczet albo pobić Bogu ducha winnego Syryjczyka na ulicy? Dokładnie trzeba zastosować wobec nich te same metody. Policyjne. Bo kołtun, taki jak ja, uważa, że od walki z przestępcami, a są nimi i terroryści, i rasistowscy bandyci, jest policja, prokuratura, sąd. Tak uważam ja, tak uważa większość z was, tak uważają często i przybysze – choćby właściciele budek z kebabami. Uważamy, że państwo, w którym się urodziliśmy albo odnaleźliśmy, powinno dbać o nasze bezpieczeństwo i nie narażać nas na zbędne napięcia i eksperymenty. Uważamy - bośmy chamy!

Inaczej myślą elity, ludzie polityki, nauki, kultury, sztuki, mediów. Te wszystkie „socjolożki” mówiące niezrozumiałym językiem i używające słów w innych niż słownikowe znaczeniach. Ci aktorzy i filmowcy obdarzeni szóstym zmysłem pozwalającym wychwycić co jest modne, a co nie. Dziennikarscy gwiazdorzy tak wyćwiczeni w maskowaniu niewiedzy mądrymi minami i wiecznie tymi samymi zwrotami i hasłami. A także od ćwierćwiecza bezskutecznie aspirujący do tego towarzystwa mistrz wykwintnej polszczyzny (w stylu: „pałkarz”, „mentalny żul”, „bęcwał”) Tomasz Lis.

Zobacz: Strzelanina w Paryżu, celem "mózg terrorystów". NIE ŻYJE 2 terrorystów

Cóż proponują nam lewicowe elity? Po pierwsze, musimy zrozumieć, że to wszystko to nasz wina. Że polska kelnerka, którą przygniotło 110 pięter wieżowca WTC jest sama sobie winna bo została częścią Zachodu. Podobnie jak ludzie na koncercie w Paryżu. Jak chrześcijanie z Libanu porywani po to, by im poderżnąć gardła i ich gwałcone dzieci.

To wszystko przez nas. Przez Zachód. Nie tylko przez francuskich czy brytyjskich kolonizatorów, ale i nas Polaków. Bo coś durnego kibice napisali na meczu, bo są chamskie napisy na murach, bo jakieś lumpy zaczepiały bliskowschodnią studentkę. Nas wszystkich obarcza to odpowiedzialnością.

Dlatego powinniśmy zostawić otwarte granice i przyjmować jak leci. Każdemu przybyszowi zapewnić solidne dotacje, pełen socjał. I jeszcze regularne bzykanko, bo to w większości młodzi faceci i im się bardzo chce. Musimy ich też przekonywać jak nam przykro i jak bardzo byśmy chcieli by nas pokochali. I jak bardzo, tak samo jak oni, nienawidzimy tych, którzy by chcieli kontroli granicznej, którzy mówią o bezpieczeństwie, bo to psychopaci i rasiści. A wtedy, może jeszcze jeden, dwa, kilka zamachów i wreszcie zrozumieją. Pokochają nasze lewicowe elity, od których odwraca się europejski lud. Jagnię zasiądzie obok lwa, a Jihadi John obok Tomasza Lisa i razem będą pomstować na Karnowskich i Macierewicza.