Wiktor Świetlik

i

Autor: Super Express

Wiktor Świetlik: Między nami premierami

2019-03-07 5:00

Zastanawia mnie, co sprawia, że polityk wypada z polityki i uważa się go za w pełni skompromitowanego, a co nie. Trudno znaleźć jakiś klucz. W gruncie rzeczy brud za paznokciami może się okazać większym problemem niż bycie eks-członkiem zbrodniczej organizacji.

Koalicja Europejska zrezygnowała z wystawiania w wyborach do Europarlamentu Kazimierza Marcinkiewicza. Uznano, że główna rola w melodramacie pod tytułem „Isabell” stanowi obciążenie wizerunkowe i może szkodzić także innym kandydatom. Nieoficjalnie mówi się, że pan Kazimierz szczególnie przeszkadzał innemu byłemu premierowi – Włodzimierzowi Cimoszewiczowi. Co ciekawe, jak ogłosił prasowy organ poprzedniej władzy, w Poznaniu wielkie szanse na „jedynkę” ma Ewa Kopacz, bo z sondażu telefonicznego wyszło, że lud jej dinozaury przebaczył. Ponoć wręcz ma „znokautować” PiS. Tego czy nokautować będzie rzucając przez wiele miesięcy kamieniami – nie wiadomo.

Nie mój cyrk, nie moje małpy, ale szczerze mówiąc, przy wszystkich żenujących perypetiach pana Kazimierza, wolałbym na liście faceta, który jest niestabilny uczuciowo i życiowo, ale ma jakąś wiedzę, niż kogoś kto sądzi, że ludzie żyli w triasie lub kredzie, 100 milionów lat temu. Więcej, nawet jakby uwierzyć pani Kopacz, że jej się dinozaur pomylił z mamutem, to i tak opisana przez nią metoda łowiecka pozostawia spore wątpliwości co do zdolności intelektualnych byłej premier. Wyobrażacie sobie państwo wielomiesięczną wędrówkę za wielkim zwierzęciem i rzucanie w nie kamieniami? Wszystko to opisuje lekarka, była minister zdrowia, która przecież miała na studiach anatomię, ewolucję i inne sprawy. Rozumiem, że Donald Tusk zażartował sobie z Polaków robiąc z Kopacz premier, ale każdy żart musi mieć swój koniec.

A przecież na listy trafiają nie tylko ignoranci. Trafią choćby byli wysocy funkcjonariusze aparatu komunistycznego, ludzie których łączenie działalności biznesowej z publiczną budzi co najmniej wątpliwości, ale poległ tylko pan Kazimierz. Na czym to polega?