Wiktor Świetlik

i

Autor: Super Express

Wiktor Świetlik: Kukiz w merolu

2019-08-22 5:19

Zapewne część z Państwa była na wakacjach w Albanii. To ostatnio coraz modniejszy kraj. Ja byłem tam dawno i najbardziej zapamiętałem mercedesy. Prawie wszyscy Albańczycy jeździli samochodami tej marki. Po prostu, żeby być facetem, trzeba było mieć tam merola. To całkiem jak z niektórymi naszymi politykami, którzy uznali, że żeby politykiem być, trzeba mieć miejsce w Sejmie.

To właśnie myślenie doprowadziło Pawła Kukiza do PSL, partii z której przez lata kpił, naigrywał się, nazywał mafią, z którą on właśnie chce walczyć i po to idzie do polityki. A teraz się zapisał. Przecież Kukiz nie robi tego, co robi, dla kasy, a przynajmniej nie dla sejmowej diety. Więc o co mu chodzi? Moim zdaniem wymyślił sobie, że musi być politykiem, a polityk musi być w Sejmie.

Kukiz to facet, który oddał Polsce wielkie zasługi – piszę to bez ironii, choć to felieton. Jako artysta. Trochę w tym siedzę ostatnio. My dziś w kraju mamy kupę utalentowanych ludzi, kapitalnych muzyków, naprawdę wizjonerów dźwięku. Tyle że jeśli chodzi o kwestie poglądów, to jest to chór politycznie poprawnych wujów, a jak ktoś się wyłamie, to środowisko zjada go żywcem. Więc ludzie o poglądach innych niż obowiązujące w „Gazecie Wyborczej” w najodważniejszych przypadkach siedzą cicho albo lawirują jak Kazik Staszewski. Kukiz miał to gdzieś, bo miał jaja i charakter. To docenili też wyborcy. Tyle że w polityce trzeba też mieć spryt i cynizm, których nie ma za grosz.

Spryt trzeba mieć, by wychować sobie stały elektorat. Ale gdzie ten elektorat, jak się w PSL wylądowało. Cynizm, by utrzymać w ryzach własną partię, nawet ludzi, których się nie lubi. A tak koń zjedzony, tyle że nie ma perspektywy na następnego.

Paweł Kukiz w tym wszystkim może odnieść jeden sukces. Wykończyć PSL. Niedawno w Niemczech próbowano połączyć dwa największe banki – Deutsche Bank i Commerzbank – dwa konkurujące ze sobą kolosy na glinianych nogach. Pierwszego z nich, podupadającego, miał uratować drugi. Jednak tuż przed fuzją analitycy obu banków stwierdzili, że kondycja Commerzbanku jest niewiele lepsza niż Deutsche, a fuzja jeszcze bardziej pogrąży obie instytucje. To pouczająca historia ze świata gigantów. Zmieniając skalę i przechodząc do świata naszych politycznych karzełków: ludowcy i Paweł Kukiz wierzą, że fuzja może uratować dwie tonące formacje, że dwie potencjalne klęski razem wzięte przerodzą się w zwycięstwo. Raczej wątpliwe.