Wiesław Gałązka: Wyborcy stracą pociąg do Ewy

2015-06-29 4:00

Wiesław Gałązka: Trzeba było po prostu, tak jak pani Szydło, ruszyć w Polskę. Dlaczego od razu pociągiem i z wielką akcją, zamiast ruszyć i dopiero później pokazywać to w mediach, a nie od startu, z przytupem? W wykonaniu Ewy Kopacz wygląda to szalenie nienaturalnie...

"Super Express": - Ewa Kopacz ruszyła w Polskę koleją. Wyborcy PO powinni patrzeć z nadzieją na akcję "Kolej na Ewę"?

Wiesław Gałązka: - Poważnie obawiam się, że akcja "Kolej na Ewę" wywoła u wyborców PO reakcję "Tracimy pociąg do Ewy Kopacz".

- Dlaczego?

- Pani premier ma ten lekarski syndrom przepisywania pacjentom recept i kuracji, bez wsłuchiwania się w to, co pacjentów boli. Ma też ten odruch traktowania społeczeństwa jak dzieci i to po prostu nie wychodzi. Moim zdaniem ma fatalnych doradców.

- Dlaczego nie wychodzi?

- Trzeba było po prostu, tak jak pani Szydło, ruszyć w Polskę. Dlaczego od razu pociągiem i z wielką akcją, zamiast ruszyć i dopiero później pokazywać to w mediach, a nie od startu, z przytupem? W wykonaniu Ewy Kopacz wygląda to szalenie nienaturalnie... I pozowanie na kolejną Żelazną Damę albo na kolejnego Tuska jest bez sensu. Platforma i jej szefowa chyba wciąż nie mogą zrozumieć, dlaczego stracili sympatię wyborców.

- W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" pani premier uznała, że to taka "dziwna moda na krytykowanie PO".

- No tak, jako kobieta może i lubi wypowiadać się o modzie, ale niekoniecznie ma rację. Nie można traktować wyborców jak dzieci. Nie można po latach okopywania się w urzędach nagle ruszać w lud jako "swojak". Pani Kopacz nie zrobiła porządków od razu, kiedy przyszła po Donaldzie Tusku, ale zaczęła je pospiesznie robić po porażce wyborczej i przed spodziewaną kolejną. Zamiast wymieść spod dywanu śmieci, tylko je udeptała. PO jest w kiepskiej sytuacji, choć nie pogrzebałbym jej kompletnie.

- Co jest nadzieją?

- Wiem, jak to zabrzmi, ale wciąż jednak PiS. Niektóre wypowiedzi polityków PiS, zapowiedzi tego, co zrobią. Oczywiście na zwycięstwo w wyborach to straszenie PiS już nie wystarczy. Ale na nieodległe od pierwszego drugie? Jeżeli PiS nie będzie ostrożny, może u wielu wyborców dojść w wyborach do takiej refleksji nad urną... Formacja Kukiza może to spotęgować, jako spodziewany koalicjant PiS.

- Czyli strach przed PiS spotęgowany Kukizem?

- Tak. I kto wie, czy na finiszu albo już po wyborach nie okaże się, że wyborcy wybrali koalicję PO-PiS? Do odnowienia PO, do odrodzenia tej partii potrzebne są jednak nowe twarze. A Ewa Kopacz nijak do tych nowych twarzy się nie zalicza.

Zobacz: Dr Wojciech Jabłoński: Kampanią Kopacz rządzi chaos