"Super Express": - Pani premier wsiada do pociągu i rusza w Polskę. Przekona wyborców, że PO jest blisko ludzi?
Dr Wojciech Jabłoński: - Ważny jest przekaz, a ten wypada fatalnie. Podróż pociągiem w kraju, w którym polikwidowano większość połączeń kolejowych, w którym pociągi nie dojeżdżają już na prowincję, to bardzo zły pomysł. Żeby chociaż do mediów trafiały dobre zdjęcia. Ale nie! Widzimy lekko zdenerwowaną obecnością zwykłych ludzi panią premier, której pojawienie się wcale nie budzi wielkiego entuzjazmu. Do tego dochodzi fatalny czas na takie podróże. Jest lato. Ludzie tłumnie wsiadają do pociągów i ciągną na urlop, stłoczeni w przeludnionych wagonach bez klimatyzacji. Spoconym i sfrustrowanym pasażerom źle się to będzie kojarzyć. Jednym słowem, tak się nie da przyciągnąć wyborców.
- Przypomina się pójście w ludzi zdesperowanego Bronisława Komorowskiego. Zupełnie nieprzygotowane, źle wyreżyserowane, z masą wpadek.
- Właśnie. Można odnieść wrażenie, że w wykonaniu Ewy Kopacz to tak samo desperacka akcja jak w przypadku Bronisława Komorowskiego. Zupełnie jest to nieprzemyślane i nieprzygotowane. Można odnieść wrażenie, że ta wizerunkowa akcja skoordynowana jest jedynie z rozkładem jazdy pociągu. Żeby chociaż premier chciała zobaczyć, jak wygląda podróż zwykłych ludzi, których na podróż ekspresem nie stać.
Czytaj: Wybory 2015. Kukiz chce z Ogórek a Stonoga z Hojarską
- Co by musiała zrobić?
- Jakby chciała przekonać, że jest z ludem, polecałbym wyprawę niedofinansowanymi i zaniedbanymi pociągami regionalnymi, które dodatkowo jeżdżą raz na kilka godzin. Które zatrzymują się na nieremontowanych od kilku dekad dworcach zasiedlonych przez bezpańskie psy i kloszardów. Tak wygląda prawdziwa Polska, a nie tak jak na odnowionych na kredyt dworcach, które wizytuje Ewa Kopacz.
- Podróż po Polsce to odpowiedź na szydłobus PiS?
- Na to wygląda. I w tym wyścigu autobusu Beaty Szydło i pociągu Ewy Kopacz musi wygrać ta pierwsza. Posłanka PiS jest bardziej mobilna, jest bliżej ludzi i wygląda, że jej kampania jest po prostu przemyślana. Po stronie PO mamy zwykły chaos. Ale czego się spodziewać po kampanii robionej przez Michała Kamińskiego, który PR-owcem jest samozwańczym, a do tego przez lata na tyle oderwał się od rzeczywistości, że nie ma pojęcia, co zwykli Polacy myślą. To się nie może dobrze skończyć.
Zobacz: Grzegorz Napieralski odchodzi z SLD