Wiesław Johann o WIPLERZE i pobiciu: Policja wali na oślep pałą

2014-11-07 3:00

Jeśli dochodzi do naruszenia porządku publicznego, to policja powinna interweniować zgodnie z zasadami wynikającymi z Ustawy o Policji. Używanie przemocy fizycznej, a szczególnie posługiwanie się środkami przymusu bezpośredniego jest czymś ostatecznym.

W pierwszej chwili po zdarzeniu z posłem Wiplerem w roli głównej dotarły do nas informacje o interwencji policji: o tym, że poseł Wipler zachowywał się agresywnie i w związku z tym został zatrzymany i odwieziony do izby wytrzeźwień. Potem okazało się, że nie było go w izbie wytrzeźwień, a więc informacja przekazana przez policję okazała się nieprawdziwa. Natomiast poza wszelką dyskusją jest to, że jeżeli policja interweniuje, to przede wszystkim ustala tożsamość osoby, wobec której podejmuje działania. Tutaj policja nie wykonała tego podstawowego obowiązku. Docierały do nas informacje przekazywane przez rzecznika policji albo przez rzecznika prokuratury, że Wipler się bił, że używał słów wulgarnych. Nie chcę formułować opinii na podstawie zapisu z monitoringu, ale ten zapis wydaje się jednoznaczny: agresja ze strony policji była totalnie nieuzasadniona.

Zobacz: GRUBA AFERA SIĘ KROI! Warzecha o pobiciu Wiplera: Mam satysfakcję! Od początku pisałem, że to nie Wipler policję pobił

Nie można używać środków przymusu bezpośredniego w stosunku do człowieka, który leży na ulicy. Policja nie jest po to, żeby bić, tylko ma zmierzać do wyjaśnienia zdarzenia i wylegitymowania lub zatrzymania osoby naruszającej porządek publiczny. Nie chciałbym wyciągać daleko idących wniosków na podstawie tego nagrania, ale postawa policji jest dość jednoznaczna. To wywołuje przerażenie, kiedy policjantka z premedytacją wali pałą człowieka leżącego na ziemi. Agresywnych ludzi się obezwładnia, ale nie przy pomocy takiego brutalnego zachowania. Policjanci są szkoleni po to, aby obezwładnić agresywnie zachowującą się osobę, a nie walić na oślep pałą. Nie było tam najmniejszych podstaw do tego, żeby użyć siły fizycznej.

Czytaj też: Policja BIŁA Wiplera pałkami! NOWY FILM wszystko na nim widać! [WIDEO]

Prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające, czy wszcząć śledztwo ws. ujawnienia dowodu bez zezwolenia. To prokurator decyduje, jakie dowody mogą być ujawnione i przekazane opinii publicznej. Ten, kto to robi, podlega odpowiedzialności karnej. Natomiast wychodzę z założenia, że istnieje coś takiego jak stan wyższej konieczności. Wipler, będąc podejrzanym, stara się poinformować opinię publiczną, jak to zdarzenie wyglądało. Jeśli to on stał za ujawnieniem nagrań, to działał w swoim uzasadnionym interesie - aby pokazać, że informacje przekazywane przez rzeczników policji i prokuratury były po prostu nieprawdziwe.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail