Wiemy, dlaczego na pogrzebie Adamowicza posadzili prezydenta i premiera za Tuskiem

MMB

2019-01-23 12:06

Mimo żałoby po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, ten szczegół nie umknął komentatorom. Podczas poprzedzającego pochówek włodarza nabożeństwa żałobnego w Bazylice Mariackiej, prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki usiedli w piątym rzędzie, daleko za Donaldem Tuskiem. Wiemy, kto zdecydował o takim usadzeniu najważniejszych osób w państwie.

Najnowsze z działu

Zapraszamy do oglądania!

Ppłk Krzysztof Przepiórka, Patryk Michalski i Łukasz Lipiński w "Expressie Biedrzyckiej", Dorota Łoboda w "Sednie sprawy"

O co chodzi?

Donald Tusk przekazał przykre informacje. "Moment jest krytyczny"

Porażające informacje

Planowano zamach na Wołodymyra Zełenskiego?! W Polsce zatrzymano podejrzanego

Stanowcze słowa

Prokuratura odpowiedziała na słowa Mariusza Kamińskiego. Działała bezprawnie?

Z ostatniej chwili

Andrzej Duda zabrał głos w siedzibie ONZ. Padły ważne słowa

Dlaczego szef Rady Europejskiej siedział w bardziej widocznym miejscu od prezydenta i premiera?

- To była wspólna decyzja. Organizatorem pogrzebu było miasto Gdańsk razem z rodziną. Takie też było życzenie rodziny prezydenta [żeby premier i prezydent siedzieli w bardziej odległych rzędach podczas pogrzebu – red.] - stwierdziła p.o. prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

Przypomnijmy, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem na scenie w Gdańsku podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Napastnikiem okazał się być 27 – letni Stefan Z.. Włodarz zmarł na skutek odniesionych obrażeń 14 stycznia w szpitalu.

Polecany artykuł:

Premier Morawiecki odwiedził ojca w szpitalu [GALERIA ZDJĘĆ]