Beata Szydło w Radzie przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau
Beta Szydło nie kryła dumy po tym, jak została powołana do Rady przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau.
- Dziękuję premierowi Piotrowi Glińskiemu za powołanie w skład Rady Muzeum przy Auschwitz Museum. Ta społeczna funkcja jest dla mnie, mieszkanki Ziemi Oświęcimskiej, zaszczytem i wielkim obowiązkiem – pisała wtedy na Twitterze.
Nie wszystkim jednak spodobała się decyzja wicepremiera Glińskiego. Posypały się rezygnacje z zasiadania w radzie. Zrezygnowali m.in.: historyk Marek Lasota; filozof i matematyk, działacz mniejszości żydowskiej Stanisław Krajewski czy była wicedyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau i przewodnicząca Rady w poprzedniej kadencji Krystyna Oleksy. Byli już członkowie rady wskazywali na upolitycznienie tej instytucji przez nominację dla Beaty Szydło.
Nie przegap: Beata Szydło w Radzie Muzeum Auschwitz. Fala rezygnacji. Co tam się dzieje?
Wsparcie dla Beaty Szydło
Beatę Szydło w obronę wziął marszałek Małopolski Witold Kozłowski, który do sprawy odniósł się w specjalnym oświadczeniu.
– Sugestie o rzekomym upolitycznianiu Rady Muzeum uważam za całkowicie chybione, nieprzemyślane, krzywdzące dla człowieka i przede wszystkim, nad czym szczególnie ubolewam, bardzo szkodliwe dla Polski – napisał Kozłowski.
Marszałek podkreślił, że Beata Szydło została wskazana do rady przez Zarząd Województwa Małopolskiego.
– Mogę więc powiedzieć, że Pani Beata Szydło jest w Radzie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau również reprezentantem całej Małopolski. Jako Marszałek Województwa Małopolskiego, jako Małopolanin, jestem z tego powodu dumny – podkreślił Kozłowski.
Rada Muzeum to ciało opiniodawcze powoływane przez ministra kultury. Zasiadają w nim przedstawiciele różnych środowisk. Zadaniem rady jest m.in. ocena rocznego planu działalności instytucji.
Nie przegap: Beata Szydło poniżona przez księdza Wojciecha! Jak ona teraz pójdzie do kościoła?!