Wołodymyr Zełenski krytycznie odniósł się do działań Polski. Poza zarzutami o niestrącanie rosyjskich pocisków pojawiających się nad zachodnią częścią Ukrainy, nie podoba mu się także, że nasz kraj nie przekazuje Ukrainie swoich pozostałych myśliwców MiG-29. Warto przypomnieć, że polskie władze już wcześniej sygnalizowały, iż nie można przekazać reszty samolotó dopóki nie zostaną zastąpione przez inne maszyny. Wiele osób jest niezadowolonych z tej wypowiedzi prezydenta Ukrainy. Co na ten temat sądzi Krzysztof Gawkowski?
Minister komentuje słowa Zełenskiego
Krzysztof Gawkowski pojawił się w Radiu Zet, gdzie został zapytany między innymi o to, czy ukraińskie władze zachowują fair wobec Polski. Bez wahania odparł, że tak nie jest. Minister odniósł się także do słów Wołodymyra Zełenskiego na temat zestrzeliwania rosyjskich pocisków.
- Mam wrażenie, że ostatnie słowa, które padają z ust prezydenta Zełenskiego są niegodne polityka, który Polsce wiele zawdzięcza. Przekazany sprzęt, zaopiekowani obywatele, Polska wielkim przyjacielem Ukrainy, hubem transportu. Wydawało mi się, że w takich sytuacjach mówi się do kogoś „dziękuję”, a nie się nagabuje. Zełenski chce, żeby Polska strzelała rakietami nad Ukrainą, to znaczy chce, żeby Polska weszła do wojny, to znaczy, że chce, żeby Polska była w wojnie z Rosją - stwierdził.
Krzysztof Gawkowski podkreślił, że nie zgadza się na takie wypowiedzi i odnosi wrażenie, że Ukraina zapomniała o ogromnej pomocy ze strony Polski w 2022 roku. Według polityka strona ukraińska nie rozumie, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby nie zaangażowanie Polski na początku wojny.
- Oczekuję od Ukrainy, a przede wszystkim od prezydenta – a byłem niedawno w Kijowie […], że doceniamy to, że mamy przyjaciela, który w trudnych chwilach podał ci rękę, a nie krytykujemy go, kiedy okazuje się, że jeszcze więcej chcemy - stwierdził.
W naszej galerii zobaczysz, jak wojna zmieniła Wołodymyra Zełenskiego: