śp. Elżbieta Miśka Misiak-Bremer.

i

Autor: Shutterstock; Facebook/GOPR Bieszczady @GBiGOPR

Ogromy żal

Wielki smutek. Nie żyje dziennikarka "Miśka", Elżbieta Misiak-Bremer. Ratowała ludzi w Bieszczadach

2023-04-27 12:03

Wiadomość o śmierci Elżbiety Misiak-Bremer nazywanej przez znajomych "Miśką" pojawiła się w mediach. Misiak-Bremer była dziennikarką, ale też działaczką opozycji z lat 80. oraz ratownikiem ochotnikiem w stanie pozasłużbowym Bieszczadzkiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Na wieczny dyżur na niebieskie połoniny odeszła nasza przyjaciółka - napisał o niej kolega.

Nie żyje dziennikarka i ratowniczka GOPR Elżbieta Misiak-Bremer

Zmarła Elżbiety Misiak-Bremer nazywanej przez znajomych "Miśką". Pocałowała jako dziennikarka, zasiadała w zarządzie SDP (Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich)  i radzie programowej TVP. Przez wiele lat była rzecznikiem prasowym Politechniki Warszawskiej. Jej pasją były góry, Misiak-Bremer pracowała w Górskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym w Bieszczadach. Co ważne przepracowała społecznie w górach ponad 3000 godzin, z czego większość na dyżurach pod Tarnicą. To właśnie Grupa Bieszczadzka Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego powiadomiła na Facebooku o śmierci Elżbiety Misiak-Bremer pisząc: - W dniu dzisiejszym na wieczny dyżur na niebieskie połoniny odeszła od nas śp. Elżbieta "Miśka" Misiak-Bremer.

Opublikowano też fragment wspomnień zmarłej o jednej z górskiej akcji, w której brała udział: - Beztroskie południe na Połoninie Wetlińskiej zmieniło się w prawdziwą akcję. Wtedy jeszcze na górze chyba nie było dyżurki, nie było też akurat Lutka. Ale tobogan i szyny do unieruchomienia nogi były. Kazek z Bronkiem poszli na górę, żeby ściągnąć tobogan. Wtedy o lekkich i wygodnych akiach jeszcze nie słyszeliśmy. A drewniany tobogan był ciężki i trudny do manewrowania w lesie. Ja czekałam z zamarzającą dziewczyną. Kazek wrócił z tym toboganem i szynami, a Bronek poszedł na dół do Wetliny, żeby zawiadomić Karola Dziubana, naczelnika GOPR i zorganizować transport poszkodowanej do szpitala. Dobrze pamiętam opatrywanie tej nogi, bo miałam jeszcze świeżo w głowie kursowe nauki pierwszej pomocy. I słowa lekarza czy lekarki wbijane nam do głów, że jak nieprawidłowo usztywni się złamaną kończynę, to przy dłuższym transporcie może dojść do późniejszej niesprawności stopy - opowiadała we  wspomnieniach "Wołanie z połoniny”. Elżbieta Misiak-Bremer zmarła 26 kwietnia 2023 roku w wieku 83 lat.

CZYTAJ TEŻ: Wiadomo, co z pogrzebem Marii Kiszczak. Nekrolog może szokować

Groby dziennikarzy i prezenterów TVP. Byli ikonami PRL. Niezapomniani