Jak twierdzi prokuratura, Skarb Państwa miał być narażony na straty o wysokości 50 tys. zł. Banasiowi ma być postawione kilkanaście zarzutów, w tym poświadczanie nieprawny w deklaracjach i oświadczeniach majątkowych. Według prokuratorów prezes NIK miał przede wszystkim "zaniżyć w deklaracjach podatkowych za lata 2015-2020 przychody z dzierżawy kamienicy w Krakowie".
- Jak wynika z ustaleń prokuratury, Marian Banaś zaniżył wartość posiadanych zasobów finansowych w każdym z 10 oświadczeń majątkowych skontrolowanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, które składał w okresie od listopada 2015 r. do sierpnia 2019 r. jako szef Służby Celnej, szef Krajowej Administracji Skarbowej, minister finansów i prezes Najwyższej Izby Kontroli. Wysokość zaniżonej kwoty sięgała nawet 550 tys. zł. Ponadto Marian Banaś zataił w oświadczeniach majątkowych inwestycję w dzieło sztuki – rzeźbę włoskiego artysty i dochód osiągnięty z jej sprzedaży. Za podanie nieprawdy w oświadczeniach o stanie majątkowym grozi do pięciu lat pozbawienia wolności - przekazała Prokuratura Krajowa.
W ubiegły piątek zatrzymano także syna prezesa NIK, Jakuba Banasia, gdy wracał z urlopu z żoną. CBA poinformowało o zatrzymaniu dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusza G. oraz społecznego doradcy prezesa NIK Jakuba Banasia.