Barlinek, Wodzisław Śląski, Włocławek czy wreszcie Mrągowo. Liczba oddziałów, które zostają zamknięte albo zawieszone rośnie jak na drożdżach! „Prezes Zarządu Szpitala informuje o czasowym zaprzestaniu działalności oddziału dziecięcego oraz traktu porodowego działającego w ramach oddziału położniczo–ginekologicznego z pododdziałem noworodkowym” – czytamy na stronie mrągowskiego szpitala.
– Wywołali u mnie poród 2 sierpnia 2019 r. a oddział zamknęli 3 sierpnia. Rządzący powinni lepiej finansować małe szpitale tak, aby można było lepiej zapłacić lekarzom, wtedy problemu by nie było – usłyszeliśmy od pani Borawskiej. – Boję się, że jak coś będzie się działo z dzieckiem, będę musiała jechać do Olsztyna. A to 40 km stąd! – drży młoda mama.
Co do powiedzenia o sprawie ma Ministerstwo Zdrowia? – Opiekę medyczną nad pacjentkami oddziału dziecięcego i traktu porodowego w Szpitalu Mrągowskim przejmą pobliskie szpitale: Szpital Powiatowy im. J. Mikulicza i w Biskupcu i Szpital Powiatowy w Kętrzynie, a także Szpital Giżycki. Pacjentki oraz ich dzieci mają zapewnioną pełną opiekę w tych placówkach – przekazała nam Magdalena Gil z NFZ. Sęk w tym, że wszystkie są oddalone od Mrągowa o jakieś 40 km...