Lekarze napisali więc do ministra bartosza Arłukowicza list i punktują słabe słabe momenty jego programu. Przede wszystkim Naczelna Rada Lekarska stwierdza, że plan antykolejkowy się nie uda, ponieważ brakuje lekarzy onkologów. Mamy tylko 656 onkologów klinicznych, 651 chirurgów onkologicznych, 521 radioterapeutów, 369 hematologów, 152 onkologów i hematologów dziecięcych.
Do tego jest 540 patomorfologów i 2485 radiologów. - Rozpoczęcie leczenia pacjentów onkologicznych w czasie nie dłuższym niż 9 tygodni od powstania podejrzenia nowotworu oraz zapewnienie każdemu z nich koordynatora leczenia, indywidualnej ścieżki leczenia i opinii konsylium lekarskiego (...) będzie możliwe - czytamy w liście NIL do Bartosza Arłukowicza.
- Ogólnikowość i niedookreśloność propozycji oraz zapowiedź braku jakiegokolwiek dodatkowego finansowania planowanych reform wskazują, że może to być kolejna polityczna obietnica bez pokrycia - obawiają się lekarze.