Seniorzy, emeryci, umowa

i

Autor: Shutterstock

Wielka rewolucja w emeryturach. Szef dołoży Ci do emerytury

2018-11-20 2:00

Dla 11,5 mln Polaków to jest nadzieja na wyższe emerytury w przyszłości. Pracownicze Plany Kapitałowe polegają na tym, że na swoje przyszłe świadczenia nie będziemy oszczędzać sami – dołoży się do nich zarówno państwo jak i pracodawca.

Od wielkiej reformy emerytalnej nie ma już odwrotu. Ustawę, która wprowadza Pracownicze Plany Kapitałowe, podpisał wczoraj prezydent Andrzej Duda (46 l.).

- To będzie wielka rewolucja w naszym systemie emerytalnym – uważa ekonomista Marek Zuber (46 l.).

PPK mają zapewnić Polakom dodatkowe oszczędności.

- Wiemy, jaka jest niepewność co do ZUS i tego, jakie będą nasze emerytury za 20 czy 30 lat. Wierzę, że system PPK będzie funkcjonował lepiej niż to, z czym mieliśmy do czynienia do tej pory – przekonywał wczoraj prezydent.

Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2019 r., ale pieniądze na przyszłe emerytury zaczniemy odkładać w lipcu. Wtedy przystąpią do PPK firmy, zatrudniające powyżej 250 pracowników. Od stycznia 2020 r. dołączą średni pracodawcy, a po roku już wszyscy. Zatrudnieni sami zdecydują, jaką część pensji (od 2 do 4 proc.) zechcą odłożyć na przyszłą emeryturę. Do oszczędności dołożą się pracodawcy – ich składka wyniesie od 1,5 do 4 proc. wynagrodzenia pracownika. Maksymalna wpłata do PPK może więc w sumie wynieść 8 proc. Do tego dojdą zachęty od państwa – na każdą osobę przystępującą do systemu będzie czekało 250 zł opłaty powitalnej, a ponadto budżet co roku dopłaci do oszczędności 240 zł.

PPK mają być dla pracowników dobrowolne – co prawda do systemu będzie musiał przystąpić każdy zatrudniony na etacie Polak w wieku 18-55 lat, ale w dowolnym momencie będzie mógł zrezygnować.

- Otrzyma zwrot zgromadzonych przez siebie oszczędności, ale opodatkowanych, a także 30 proc. dopłat ze strony pracodawcy i państwa – wyjaśnia Michał Witkowski, rzecznik Polskiego Funduszu Rozwoju – instytucji zarządzającej PPK.