Do skandalicznej sytuacji doszło, kiedy gościem Lisa był zaangażowany w kampanię Bronisława Komorowskiego (63 l.) aktor Tomasz Karolak (44 l.). - Córka (...) Andrzeja Dudy wpisała (...), że tata powiedział, że jeżeli zostanie prezydentem to odda Oscara, którego zdobył film "Ida" - mówił aktor. Lis od razu pośpieszył mu z pomocą. - Mogę zacytować? Bo akurat to mam. Pani Kinga Duda, wpis z 23 lutego. "Tata mówi, że jak zostanie prezydentem odda Oscara Amerykanom. Prawda jest ważniejsza od jakiejś tam nagrody z żółtej blachy" (.) Myślałem, że to Pawlikowski dostał tę nagrodę, a nie kandydat Duda - mówił na antenie TVP.
Okazuje się jednak, że Lis bez sprawdzenia cytował zmyśloną wypowiedź, zamieszczoną na fałszywym profilu społecznościowym, jakich w Internecie nie brakuje! - Uważam za wstrętne to, co zrobił wczoraj red. Lis z Tomaszem Karolakiem. To miało na celu poniżenie mojej córki, miało to być w sposób pośredni uderzenie we mnie - komentował wczoraj Andrzej Duda, który zażądał przeprosin na antenie TVP w czasie podobnej oglądalności.
Tej prośby Lis jednak nie spełni. - Nie jestem w stanie spełnić postulatu pana kandydata. Nie jestem dysponentem czasu antenowego TVP. (.) Chciałem przeprosić Kingę Dudę. Już wcześniej moja redakcja próbowała zweryfikować, czy to konto Kingi Dudy jest autentyczne, czy to fejk. Nie dostałem żadnej odpowiedzi od sztabu - tłumaczył się wczoraj na antenie TVP Info. Zarząd TVP domaga się od Lisa szczegółowych wyjaśnień.
Sprawdź: Duda wściekły na Lisa i Karolaka: Jeśli mają choć cień honoru...