Nagrody w Ministerstwie Spraw Zagranicznych wprost szokują! W ostatnim czasie Polacy byli zmuszeni do zaciskania pasa. Pandemia koronawirusa wywróciła nasze życie do góry nogami – kolejne lockdowny, niepewność zatrudnienia i bankructwo – to dla wielu przykra codzienność. Okazuje się jednak, że nie wszyscy będą tak źle wspominać ostatnie dwa lata. Nie mają na co narzekać pracownicy MSZ, którzy w trakcie tej kadencji Sejmu otrzymali już prawie 12 mln zł nagród!
Nie przegap: MILIONY na nagrody w Kancelarii Senatu! Hojność Grodzkiego wręcz powala!
Czy łatwo jest rozdać ponad 6 mln zł w półtora miesiąca? Ta sztuka udała się resortowi spraw zagranicznych pod kierownictwem Jacka Czaputowicza (65 l.) od połowy listopada 2019 r. do końca roku. Jego następca Zbigniew Rau (66 l.) – w resorcie od 26 sierpnia 2020 r. – równie chętnie nagradza swoich pracowników – w tym roku rozdał już blisko 5 mln zł. Wyjątkowo blado wypada w tym zestawieniu 2020 r., w którym urzędnicy zainkasowali „zaledwie” ok. 880 tys. zł.
Nie przegap: Kosmiczna kasa dla posłów! Najpierw podwyżki, a teraz jeszcze...
Za co w MSZ dostaje się nagrody? Uzasadnienie niejednego może zaskoczyć. W odpowiedzi na nasze pytanie resort stwierdza, że dodatkową kasę można dostać m.in. za „rzetelne i terminowe wykonywanie zadań w trudnych warunkach lub pod presją czasu”. A wydawałoby się, że tego wymaga się od wszystkich pracowników, bez względu na miejsce zatrudnienia. W tym resorcie jest to jednak jeden z powodów do przyznania milionowych nagród.