- W przypadku tych osób chodzi o szkodzenie wizerunkowi PO, chodzi o działanie na szkodę partii - powiedział rzecznik PO Jan Grabiec (44 l.). Szczegółów nie ujawnił. Wiadomo, że Stanisław Huskowski, były prezydent Wrocławia, miał narazić się Schetynie listem, w którym krytykował go za sugerowanie sojuszu z PiS w sejmiku dolnośląskim. Protasiewicza obwiniono za doprowadzenie do rozłamu w dolnośląskiej PO. Zaś Kamiński, już wcześniej zawieszony w prawach członka, został ukarany za nieinformowanie o wywiadach prasowych. Ale to raczej pretekst. Wyrzucenie Kamińskiego to uderzenie w byłą premier Ewę Kopacz (60 l.), której był współpracownikiem podczas kampanii. Decyzja o wykluczeniu zapadła na zarządzie PO niemal jednomyślnie. - 20 osób głosowało za wykluczeniem tych osób, dwie lub trzy osoby w dwóch głosowaniach głosowały odmiennie - powiedział Grabiec. Prawdopodobnie byli to: Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz (67 l.). Za Huskowskim stanął z kolei również Rafał Trzaskowski (44 l.).
Wczoraj na gorąco przykrą dla siebie sprawę komentował Protasiewicz. - Jestem parlamentarzystą, który ze wszystkich posłów PO miał 12. wynik w wyborach - mówił rozżalony. Poseł zaznaczył, że nie myśli o przejściu do Nowoczesnej, ma zamiar odwołać się od decyzji do sądu koleżeńskiego. Ma na to 14 dni.
Zobacz także: Pawłowicz NIAŃCZY córeczkę polityka PO! Sama SŁODYCZ [ZOBACZ]