Przemysław Czarnek był gościem Roberta Mazurka, by z okazji nowego roku szkolnego porozmawiać o szkolnictwie, proteście nauczycieli oraz o kontrowersyjnym podręczniku do HiT-u. Dziennikarz zapytał, czy minister zakazuje swojej żonie czytania niektórych książek, nawiązując do wypowiedzi burmistrza, który miał zakazać korzystania z książki prof. Wojciecha Roszkowskiego. Przemysław Czarnek zaprzeczył mówiąc, że miał na myśli, iż „burmistrz może co najwyżej swojej żonie zakazać, a nie w szkołach”. Potem Robert Mazurek zapytał, czy żona ministra ma doktorat. Potem zaczęła się wielka awantura!
W NASZEJ GALERII PONIŻEJ MOŻESZ ZOBACZYĆ, JAK PRZEMYSŁAW CZARNEK SZALEJE NA ROWERZE
- Tak, ma, z biologii. Ale czy pan mógłby zostawić moją żonę z biologii? Naprawdę, mieliśmy rozmawiać o szkole…
- Ale pan się interesował żoną burmistrza Romowicza.
- Ale my z burmistrzem już sobie wyjaśniliśmy, dlaczego pan się zajmuje moją żoną na antenie RMF? Panie redaktorze, nieładnie. A może pan powiedzieć, w jaki sposób miasto stołeczne Warszawa wymusza od nauczycieli odejście od podręcznika Roszkowskiego?
- Za chwilę o to pana spytam. Pan publicznie powiedział…
- Panie redaktorze, nie życzę sobie, żebyśmy publicznie rozmawiali o mojej żonie na antenie RMF, dobrze? Dziękuję. To jest moja prywatna sprawa. Moja żona nie wchodzi nigdy w politykę i nie życzę sobie, żeby pan o niej rozmawiał na antenie.
- Nie wiem, dlaczego pan się denerwuje.
Sprawdź: Porównał młodzieżówkę PO do Hitlerjugend! Tak potraktowali podręcznik HiT
Potem Przemysław Czarnek zagroził, ze opuści studio, jeśli Robert Mazurek nie przestanie poruszać wątku jego żony. Dziennikarz był jednak nieustępliwy! Obaj panowie podnosili głosy i przerywali sobie wzajemnie. Takiej draki na antenie dawno nie było!