Przywraca dzieciom nadzieję
- Od trzech lat zajmuję się rozbawianiem i pocieszaniem dzieci w szpitalu. Ukończyłam kurs w profesjonalnej szkole włoskiej i posiadam dyplom. Założyłem w Kijowie pierwszą szkołę klaunady szpitalnej, a moi uczniowie już pracują w szpitalu z dziećmi. Mój zespół pracuje z dziećmi chorymi na raka, pacjentami paliatywnymi, dziećmi z niepełnosprawnością intelektualną, porażeniem mózgowym, autyzmem. Poprzez zabawę i terapię śmiechem klauni pomagają dziecku przystosować się do szpitala - opowiada pani Ola w rozmowie z "Super Expressem". Zaadaptowanie do trudnych warunków szpitalnych wymaga odpowiedniej terapii i pomocy. Wszystko jednak zmieniło swój charakter 24 lutego.
- Teraz prawie cały zespół został ewakuowany z Kijowa, ale ja i dwóch innych klaunów pozostajemy tutaj i pracujemy w największym szpitalu dziecięcym na Ukrainie „Ochmatdyt”. Odwiedzam dzieci, które ucierpiały od ostrzału armii rosyjskiej i jest to bardzo trudne - mówi nasza rozmówczyni. Najbardziej porażające jest jednak to, że najmłodsze ofiary wojny w wyniku traumy i rozpaczy, gdy tracą swoich rodzicieli, same przestają walczyć i odchodzą. - Wiele z tych dzieci zmarło w momencie, gdy umarli ich rodzice - kwituje ze smutkiem Ola Bułkina.
Poniżej galeria zdjęć Olgi Bułkiny z pracy w szpitalu z dziećmi