Katarzyna Kotula ma przed sobą prawdziwe wyzwanie. Jako ministra do spraw równości będzie się zajmować sprawami, które wzbudzają wiele emocji nie tylko wśród polityków, ale także społeczeństwa.
- Ja wiem, że po prawej stronie sceny politycznej wywołało to ogromne emocje, jednak premier zdecydował, że będą trzy pełnomocniczki we wspomnianej randze, zajmujące się kwestiami równości, społeczeństwa obywatelskiego i polityki senioralnej – mówiła ministra w rozmowie z Wirtualną Polską.
Jednym z tematów, który wydaje się połączony z jej zakresem obowiązków, jest kwestia wieku emerytalnego. Obecnie wynosi on 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Czy w związku z tym ministra ds. równości zamierza wprowadzić zmiany?
- To jest dobre pytanie, bo oczywiście mogłabym próbować unikać odpowiedzi, ale nie będę tego robić. Tak, system emerytalny jest niesprawiedliwy, a nierówny wiek emerytalny dyskryminuje mężczyzn. Z jednej strony jednak jest nierówność i dyskryminacja ze względu na wiek, z drugiej - niższe przeciętnie o 1000 zł, czasem głodowe wręcz emerytury żyjących dłużej kobiet – mówiła Katarzyna Kotula dla WP.
Polityczka przypomniała także postulaty Lewicy w kwestii emerytur, które miałyby pomóc osobom w trudnej sytuacji.
- Stąd na razie propozycja Lewicy o rencie wdowiej, która miałaby pomóc kobietom żyć na lepszych warunkach, gdy ich mąż umiera i zostają same z dużo niższymi środkami na utrzymanie – stwierdziła.
Na razie jednak Katarzyna Kotula przyznała, że nie są planowane rozmowy w sprawie zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, w przyszłości jednak ten temat może powrócić.
- Wydaje mi się, że dyskusja o zrównaniu wieku emerytalnego jest nieunikniona, jednak otwarcie powiem, że dzisiaj takich planów nie ma. Będziemy jednak analizować, w jakim kierunku powinna iść reforma, żeby można było te nierówności zlikwidować – skwitowała.
W naszej galerii zobaczysz, jak zmieniała się Katarzyna Kotula: