Sprawcy zostali ujęci
Pozostawione mieszkania, a często także lokale usługowe, czy sklepy mogą stanowić łatwy łup dla złodziei. Niestety znaleźli się ludzie, którzy postanowili wykorzystać i jeszcze pogłębić ludzkie dramaty. Zapytaliśmy Czesława Mroczka, wiceministra spraw wewnętrznych i administracji ilu szabrowników do tej pory ujęły służby. - Rozmawiałem właśnie z pierwszym zastępcą Komendanta Głównego Policji panem generałem Romanem Kusterem, który odpowiada za akcję zabezpieczenia tych wszystkich terenów gdzie mieszkańcy musieli opuścić swoje domostwa. Na szczęście nie mamy tutaj wielu zgłaszanych informacji. Są dwa akty potwierdzone, sprawcy zostali ujęci i pilnujemy tego bardzo mocno. Policja została tam oddelegowana jeszcze przed rozpoczęciem powodzi w dwóch celach, niesienia pomocy, uczestniczenia w akcji ratowniczej razem ze strażakami a później pozostanie na tym terenie i pilnowania porządku publicznego a w szczególności mienia tych osób, które zostawiły dobytki - relacjonuje wiceszef MSWiA.
Działają policjanci i żołnierze
Jak się okazuje na miejscu pracują nie tylko oddziały policji, ale też wojska. - My tam jesteśmy, policja te tereny kontroluje, ale też żołnierze. Wczoraj działali z użyciem specjalnych urządzeń i noktowizji, to nie jest tak, że czekamy aż ludzie wrócą i pozgłaszają nam co się wydarzyło. Tam są policjanci i żołnierze - mówi Czesław Mroczek.