Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski często musi odbywać zagraniczne podróże. Regularnie odwiedza siedzibę Parlamentu Europejskiego, żeby spotkać się z czołowymi politykami unii europejskiej. Niedawno spotkał się m. in. z europejską komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson. Rozmawiali o zwalczaniu wykorzystywania seksualnego dzieci w internecie, jak i wspólnych rozwiązaniach, które gwarantowałyby im bezpieczeństwo w sieci. Wicepremier Krzysztof Gawkowski omawiał także z politykami ważne tematy, jak choćby kwestie cyberbezpieczeństwa, strategiczne inwestycje oraz rozwój i regulacja sztucznej inteligencji czy też sprawy polskiej prezydencji w Unii. Wicepremier musi więc często wsiadać w samolot, co z pewnością byłoby obciążające dla państwowego budżetu. Polityk postanowił zatem podobnie jak większość Polaków wybrać zwykłe, tanie linie lotnicze!
– Nie widzę nic nadzwyczajnego w lataniu w klasie ekonomicznej. Członek rządu powinien czuć szacunek do publicznych pieniędzy i jeśli mogę na bilecie w klasie biznes zaoszczędzić kilka tysięcy lecąc ekonomiczną to wybór jest prosty – przyznaje nam wicepremier. Wicepremier Krzysztof Gawkowski zauważył, że pasażerowie lotu byli bardzo zdziwieni na jego widok, ale przyjęli to raczej z uśmiechem. – W ostatnim tygodniu byłem na dwóch wydarzeniach europejskich spotykając się z najważniejszymi politykami w Europie. Zarówno do Barcelony jak i do Brukseli leciałem w klasie ekonomicznej i co prawda spotykałem się ze zdziwionymi oczyma, co tu robi wicepremier, ale generalnie ocena ludzi, którzy podchodzili, była bardzo pozytywna – zaznacza Krzysztof Gawkowski.