- Jedna z prokuratur rejonowych w Warszawie dostała na początku roku zawiadomienie od osoby fizycznej, zawiadomienie zupełnie anonimowe. Wskazano w nim, że wiceministrowi zdrowia Sławomirowi Neumannowi została wręczona łapówka w wysokości 50 tys. zł. W piśmie przedstawiono dowody. W marcu prokuratura okręgowa wszczęła w tej sprawie śledztwo, polegające głównie na zweryfikowaniu tych informacji. Na tym etapie nie potwierdzono tych dowodów, ale też nie zaprzeczono im. Byłbym jednak daleki po weryfikacji tych dokumentów, od uznania że ktoś wręczył wiceministrowi łapówkę - mówi portalowi se.pl rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.
Jak ustaliło radio RMF FM, chodzi o rzekome przyjęcie łapówki przez Neumanna od prywatnej kliniki Sensor wzamian za lobbing na rzecz finansowania jej usług.
Co na to Neumann?
- Te zarzuty to bzdura. Cieszę się, iż prokuratura zajmie się wyjaśnianiem tego doniesienia. Okaże się bowiem, że ja mam rację - tłumaczy urzędnik.