Czwarta fala koronawirusa wciąż stanowi ogromne zagrożenie dla Polaków. Waldemar Kraska zapytany przez Jacka Prusinowskiego o najnowsze dane dotyczące nowych przypadków podał zatrważającą liczbę. Powiedział też, czego możemy się spodziewać w najbliższych dniach. - Nie całe 25 tysięcy, czyli 24 991. Widzimy, że ta tendencja już się ustabilizowała. To jest ponad 7 proc. mniej tydzień do tygodnia. Widzimy i obserwujemy od kilku dni, że szczyt pandemii nie jest jednorazowy, tylko wydaje się, że to raczej płaskowyż. Przez kilka najbliższych dni utrzyma się na wyższym poziomie - mówił w "Sednie sprawy" wiceminister zdrowia.
Sprawdź: Notowania PiS spadną z powodu obowiązku szczepień? "Połajanki malkontenta"
W naszej galerii zobaczysz, czy Covid-19 zepsuje nam święta.
Wiceminister podkreślił, że wysoka liczba zachorowań na Covid-19 ma duży wpływ na ilość hospitalizacji. - To niestety przekłada się na ilość osób, które trafiają do polskich szpitali. Liczba przypadków ma korelację z liczbą osób, które muszą być hospitalizowane. Codziennie tych nowych osób przybywa. Ostatniej doby to 273 dodatkowe osoby, które musiały być hospitalizowane - mówił Waldemar Kraska w programie Jacka Prusinowskiego.
Niestety, liczba zgonów także nie napawa optymizmem. - Mamy niestety ponad 500 zgonów. Ta jest ta liczba, która najbardziej mnie zasmuca, ponieważ tych zgonów można byłoby uniknąć. Przypomnę tylko, że na 100 zgonów 94 osoby są niezaszczepione, czyli tutaj jest bardzo ścisła korelacja między szczepieniem a śmiercią - podkreślał wiceminister zdrowia.