Panie Ministrze źle się stało, że rosyjski Ambasador został wczoraj potraktowany farbą w Warszawie czy może dostał to na co zasłużył?
To trzeba rozpatrywać w dwóch kategoriach. I pierwsza teza jest słuszna, która pan przedstawił i ten drugi obszar również bo oczywiście z jednej strony Rosja jest agresorem jest krajem, który zaatakował i który ciemięży niewinnych Ukraińców i mamy wojnę bardzo tragiczną i dramatyczną i jako przedstawiciel tego kraju pewnie wielu uważa, że dostał za swoje, ale z drugiej strony też jest dyplomatą jest przedstawicielem dyplomatycznym w naszym kraju i do tej sytuacji nie powinno dojść bo dyplomaci są chronieni. Należy się spodziewać, że również polscy dyplomaci w Moskwie teraz będą mieli o wiele trudniejsze zadanie.
Zobacz: Ambasador Rosji oblany "krwią" na cmentarzu. Awantura w Warszawie na Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich
Polska ciągle utrzymuje stosunki dyplomatyczne z Rosją nie musi ale utrzymuje te stosunki więc jeżeli już je utrzymuje to czy Ambasador rosyjski nie powinien być chroniony czy służby wczoraj nie zawiodły po prostu?
Oczywiście pewnie tak. Proszę zauważyć to, że tak jak każdego Ambasadora polskiego poza granicami kraju strzegą odpowiednie służby i ma odpowiednią ochronę tak samo i Ambasador rosyjski w Polsce również miał odpowiednią ochronę. Wczorajsza ochrona Ambasadora Rosji była absolutnie bierna i przyzna pan, że te zdjęcia, które były no stało się to co się stało ale to też przyczyniło się do takiej swoistej satysfakcji ze strony przedstawicieli rosyjskich i oni się spodziewali, że do tego może dojść tym bardziej, że byli ostrzegani przez polskie służby i wprost przez MSZ gdzie pojawiła się sugestia, że nie powinni się tam pojawić.
Ale ja pytam czy to nie błąd, że polskie służby temu nie zapobiegły?
Takie sytuacje też byłyby odczytywane w sposób dwojaki. Możliwość złożenia kwiatów byłaby bardzo negatywnie odebrana przede wszystkim przez społeczeństwo polskie społeczeństwo ukraińskie i społeczeństwo międzynarodowe. To co się stało tam, polska policja umożliwiła odjazd Ambasadorowi bo proszę zobaczyć co ten wielki tłum chciał uczynić dalej, zablokować możliwość wyjazdu Ambasadora Rosji. Ta sytuacja nie powinna się wczoraj zdarzyć tak samo Ambasador nie powinien się wczoraj pojawić w tym miejscu, w którym się pojawił i te działania były absolutnie prowokacyjne.
A jeżeli chodzi o polskich dyplomatów i bezpieczeństwo w Rosji?
Przekonany jestem, że to bezpieczeństwo jest na bardzo wysokim poziomie i tutaj w tym zakresie Ministerstwo Spraw Zagranicznych bardzo blisko współpracuje z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji bo obrona placówek dyplomatycznych pozostaje w jurysdykcji MSWiA ale oczywiście nie można wykluczyć prowokacji, które mogą mieć miejsce w najbliższym czasie bo takie sytuacje mogą się zdarzać co jest bardzo niepokojące i niebezpieczne.
Miała być powszechna mobilizacja, wypowiedzenie wojny Ukrainie. Niektórzy eksperci mówili o możliwej agresji na Mołdawie, mówię o tym czego spodziewano się po 9 maja i wystąpieniu Władimira Putina a nic takiego nie miało miejsca. Eksperci mówią że to takie raczej defensywne wystąpienie rosyjskiej głowy państwa. Nie miał się czym pochwalić nie miał sukcesów, które mógłby pokazać. Można to tak odebrać?
Proszę zwrócić uwagę, że też na Placu Czerwonym ta defilada nie miała też takiego znaczenia i charakteru jak w poprzednich latach. Nie było właśnie tego komponentu lotniczego. Kreml wskazuje, że przyczyna była w pogodzie ale pamiętajmy o tym, że w minionych latach wielokrotnie pogoda nie przeszkadzała ale tych defilad powietrznych też nie było w innych miastach w Rosji. To pokazuje po pierwsze o zaangażowaniu sił powietrznych w tę wojnę na Ukrainie raz no i olbrzymie straty, te straty liczone w setkach jeśli chodzi o helikoptery czy samoloty. One są faktem i tutaj bez wątpienia z jednej strony straty z drugiej strony zaangażowanie przyczyniły się do tego, że tej defilady na niebie nie było, tak ważnej z punktu widzenia Rosji. A samo wystąpienie Putina nieco zmieniła się retoryka w ostatnich dniach bo proszę pamiętać, jeszcze kilka tygodni temu te głosy, które płynęły z Kremla to absolutnie kierowane wprost do Ukrainy, operacja specjalna i tak dalej. Dzisiaj ten ciężar został przesunięty na kraje zachodu Europy.
Mówił Putin, że to NATO miało zaatakować.
No właśnie i ta rzecz, która bardzo mocno wybrzmiała, że tutaj to był ruch pierwszy ze strony Federacji bo były plany zaatakowania chociażby Krymu czy innych części związanych z Rosją co jest absolutnie wierutną bzdurą i kłamstwem. Zresztą wiele było nieprawdziwych informacji przekazywanych przez Putina w tym wystąpieniu ale też nie ukrywajmy, Putin nie miał też za bardzo czym się pochwalić bo te doniesienia, które niósł Twitter w ciągu wczorajszego całego dnia odnośnie chociażby mediów rosyjskich gdzie wprost już po raz pierwszy zaczynają się pojawiać informacje ekspertów wojskowych krytykujących działania Rosji.
Chciałem zapytać o polskie Pioruny, które są stosowane na Ukrainie. Ręczne przeciwlotnicze wyrzutnie rakietowe. To jest też swojego rodzaju takie wystawowe okno na świat dla producentów broni, wojna, która cały świat obserwuje. Mówi się o zainteresowaniu międzynarodowym tym polskim sprzętem, one będą hitem eksportowym czy jest wiedza, która pozwala tak przypuszczać?
Oczywiście, że tak i strona ukraińska jest bardzo zadowolona z użytkowania Piorunów. Zresztą w ubiegłym tygodniu w piątek rozmawiałem w Warszawie i Wiceministrem Obrony Narodowej Ukrainy i ona zapewnił mnie, że wkrótce też przedstawią materiały filmowe dotyczące właśnie używania i użytkowania Piorunów.
Ale zainteresowanie jakieś na świecie jest faktycznie?
Z informacji, które do nas docierają zainteresowanie jest coraz większe i już zastanawiamy się nad zwiększeniem produkcji w tym zakresie.