Hubert Biskupski

i

Autor: archiwum se.pl

Hubert Biskupski: Wiara to sprawa prywatna albo publiczna. Zależy kiedy

2012-03-19 3:20

Czy wpisywanie do formularza PIT informacji o odliczeniu 0,3 proc. od podatku na rzecz Kościoła lub związku wyznaniowego, co proponuje rząd, jest zgodne z konstytucją? Politycy PiS uważają, że nie. I podają różne argumenty. Jest wśród nich i taki, że ujawnianie, iż finansowo wspieramy taki czy inny Kościół, stanowi naruszenie naszych praw obywatelskich, łamie nasze prawo do milczenia w sprawie religii. To ciekawe podejście, zważywszy na działania PiS w przeszłości.

W 2007 roku, czyli nie tak zupełnie dawno, ówczesny minister edukacji koalicyjnego rządu PiS-LPR-Samoobrona Roman Giertych podjął decyzję o wliczaniu oceny z religii do średniej i umieszczeniu noty z tego przedmiotu na świadectwie. Przeciwnicy tego rozwiązania przekonywali, że informacja o tym, że ktoś na religię nie uczęszcza, może być stygmatyzowaniem ucznia i jest naruszeniem konstytucji i praw obywatelskich. Wówczas PiS odrzucał te zarzuty. Nie widział nic złego w tym, że informacja o naszej przynależności do Kościoła staje się publiczna. Dzisiaj już widzi, chociaż w innej sprawie. Ot, taka mentalność Kalego, o której warto pamiętać podczas dyskusji nad likwidacją Funduszu Kościelnego.

Swoją drogą, dlaczego posłowie PiS tak bardzo boją się wprowadzenia tego nowego rozwiązania. Przecież jeżeli wszyscy, którzy deklarują się w naszym kraju jako katolicy, odpiszą sobie od podatku te 0,3 proc., to Kościół dostanie znacznie więcej niż teraz. Czyżby aż tak bardzo nie wierzyli w przywiązanie Polaków do Kościoła?