Jak się okazało, wybory do Parlamentu i do samorządów nakładałyby się na siebie, w związku z czym zadecydowano o półroczne przyśnięcie tych drugich. Paweł Szefernaker podkreślał w RMF FM, że kampanie wyborcze nakładałyby się na siebie, w związku z czym przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej zalecił ich przesunięcie. Zapytany o opinię prezydenta ujawnił, ze Andrzejowi Dudzie zależy na jak najszybszym przeprowadzeniu wyborów samorządowych, najlepiej w pierwszym możliwym terminie. Podał też możliwą datę.
W NASZEJ GALERII ZOBACZYSZ NIETYPOWY "PREZENT" DLA JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO
- Propozycja PiS jest taka, aby kadencje samorządów, czyli wszystkich organów gmin, powiatów i województw przesunąć do 30 kwietnia 2024 roku. De facto o pół roku dłużej trwałaby kadencja samorządów. Najbardziej prawdopodobne terminy wyborów samorządowych to 7 lub 14 kwietnia 2024 roku – stwierdził polityk.
Sprawdź: Kaczyński chce zmienić zasady liczenia głosów. "Musimy mieć taką armię"
Warto przypomnieć, że w 2018 roku przedłużono kadencję samorządów z 4 do 5 lat. Ostatni raz odbyły się w październiku 2018 roku, co oznacza, że kolejny raz odbyłyby się jesienią 2023 roku. W tym samym czasie przypada jednak konstytucyjny termin wyborów parlamentarnych.