Andrzej Duda

i

Autor: ART SERVICE / SUPER EXPRESS

ważne słowa

Wiadomo, jakie działania podejmie Andrzej Duda ws. powodzi. Szef BBN wszystko wyjaśnił. Wskazał konkrety

2024-09-15 22:09

W Polsce jest bardzo trudna sytuacja powodziowa. Województwa: śląskie, opolskie, dolnośląskie i małopolskie walczą z wielką wodą. Sytuację w zagrożonych i dotkniętych powodzią miejscowościach monitoruje rząd. A co z prezydentem? Wiele osób zastanawia się nad tym, co robi Andrzej Duda? Do sprawy odniósł się szef BBN Jacek Siewiera.

Premier Donald Tusk, ministrowie: obrony narodowej oraz spraw wewnętrznych i administracji, śledzą rozwój sytuacji powodziowej w Polsce. Podejmowane są konkretne działania, pojawiają się zapowiedzi pomocy i wsparcia. Szef rządu zdecydował nawet, by przygotować rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej.

Tymczasem wiele osób zastanawia się, co z prezydentem Andrzejem Dudą? Czy przyjedzie na tereny objęte powodzią, jak zamierza działać? Takie pytania zaczęły się pojawiać przede wszystkim w kontekście tego, że prezydent w niedzielę miał zaplanowany udział w dożynkach prezydenckich, które odbyły się zgodnie z planem. Już w sobotę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przekazało w komunikacie:

- Prezydent RP jest na bieżąco informowany o zagrożeniach dla mieszkańców oraz działaniach służb w zagrożonych powodzią regionach Polski. Szef BBN pozostaje w stałym w kontakcie z Komendantem Głównym PSP. Sytuację w trybie całodobowym monitoruje także dyżurna służba operacyjna BBN. 

Szef BBN wprost: "Limuzyny i konwoje na miejscu nie ratują ludzi..."

W niedzielę BBN przekazało kolejny komunikat. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera wprost wyjaśnił, że prezydent jest na bieżąco informowany o sytuacji w kraju, a teraz najważniejsze jest, by dać działać służbom w walce z żywiołem:

Prezydent Andrzej Duda jest informowany o sytuacji, również w godzinach nocnych. Będziemy zastanawiać się nad dalszymi działaniami, natomiast przede wszystkim w krytycznej sytuacji trzeba pozwolić działać służbom. Limuzyny i konwoje na miejscu nie ratują ludzi. Nasze służby mają wielkie, międzynarodowe doświadczenie i nie ma potrzeby nikomu patrzeć na ręce. Prezydent uda się na miejsce, kiedy wizyta nie będzie utrudniała pracy w krytycznych godzinach i będzie wnosiła korzyść dla obywateli.

Siewiera wskazał też, że kluczowe jest prowadzenie działań ratowniczych na miejscu zdarzeń z udziałem tysięcy funkcjonariuszy straży pożarnych, policji oraz żołnierzy. Dodał, że w BBN w trybie ciągłym dyżuruje służba operacyjna, która prowadzi monitoring sytuacji na potrzeby prezydenta, także w kontakcie z Rządowym Centrum Bezpieczeństwa i innymi służbami, zarówno pod kątem sytuacji meteorologicznej, jak i działań ratowniczych.

NIŻEJ ZDJĘCIA Z DOŻYNEK PREZYDENCKICH 

W Lądku-Zdrój zerwała się tama. Przerażający widok