Ważne! Posłanki zablokowane, oskarżony uniewinniony? Prokuratura: "Akt był niezasadny"

2025-07-02 11:49

Miały jechać do biura poselskiego, skończyło się skandalem przy szlabanie. Policjant, który nie wpuścił posłanek Jachiry i Zielińskiej do strefy zamkniętej w Białowieży, właśnie usłyszał: aktu oskarżenia nie będzie. Prokuratura cofa zarzuty. Dlaczego? Bo nie powinno ich być w ogóle.

Klaudia Jachira i Urszula Zielińska

i

Autor: Marek Zieliński / Super Express; Marek Kudelski/Super Express

Zaskakujący zwrot w sprawie, która wywołała polityczną burzę i medialną burzę śnieżną. Funkcjonariusz Tomasz W., były naczelnik prewencji w Hajnówce, nie stanie przed sądem – mimo że jeszcze niedawno prokuratura chciała go sądzić za blokowanie posłanek na granicy. Klaudia Jachira i Urszula Zielińska – obie z ówczesnej opozycji – zostały zatrzymane przed wjazdem do Białowieży w lutym 2022 r. Wjechać nie mogły. Pełniły mandat posłanek, miały biuro. Zderzyły się z policyjnym „nie”.

Teraz – cofka. Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej postanowiła się z tego wycofać. Cytując formalnie: „akt oskarżenia został skierowany niezasadnie” – tak orzekła Prokuratura Regionalna w Białymstoku po analizie akt.

Zarzut: przekroczenie uprawnień

Kalisz grzmi ws. wyborów. Zaskakująca rada dla Tuska: „Nie publikuj uchwały!”

Tomaszowi W. zarzucano działanie z art. 231 § 1 kodeksu karnego. Miał, jako funkcjonariusz publiczny, nadużyć władzy, blokując posłanki przed wjazdem do ich własnego biura. Sprawa była symboliczna – dotyczyła strefy zamkniętej, aktywistów, migrantów i politycznej wojny o granicę z Białorusią.

Obrońca oskarżonego, mecenas Bartosz Lewandowski, od początku twierdził, że akt oskarżenia był „absolutnym absurdem”. Teraz – ma rację. Prokuratura mówi to samo.

Czy to już koniec sprawy? Nie do końca

Cofnięcie aktu oskarżenia to nie koniec. Teraz ruch po stronie Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej. Jako pokrzywdzone mają 14 dni na decyzję, czy chcą same wystąpić w procesie jako oskarżycielki posiłkowe. Jeśli tak – sprawa wróci, ale już z ich inicjatywy, nie prokuratury.

Co zrobią? Milczą. Na razie.

Polityczne tło, które nie zniknie

W tle – walka polityczna. Sprawa była wszczęta po zmianie władzy. Wcześniej śledczy dwukrotnie ją umarzali. Dopiero po objęciu urzędu przez nowe kierownictwo Prokuratury Krajowej, akt oskarżenia ruszył... i teraz znów się cofa. I nie oszukujmy się – ten rollercoaster decyzji budzi pytania. Czy zarzut był polityczny? A może cofnięcie zarzutu jest polityczne? Sympatie partyjne obserwatorów – podzielone.

Wnioski? Żadne nie są oczywiste

Jeśli posłanki zdecydują się walczyć dalej – będzie precedens. Jeśli nie – sprawa wygaśnie jak wiele innych konfliktów na linii władza–opozycja. Ale pytania zostaną. Czy policjant miał prawo? Czy posłanki miały prawo? I gdzie kończy się strefa zamknięta, a zaczyna strefa demokracji?

Poniżej galeria zdjęć: Klaudia Jachira rzuca pieniędzmi w Sejmie

Polityka SE Google News
Express Biedrzyckiej - ADAM TRACZYK
Sonda
Cofnięcie aktu oskarżenia wobec funkcjonariusza, który zablokował posłanki:
Express Biedrzyckiej - seria DOBRZE POSŁUCHAĆ
Chaos prawny i sytuacja na granicy z Niemcami. Traczyk: Donald Tusk MUSI MIEĆ PLAN! EXPRESS BIEDRZYCKIEJ

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki