Odkąd w poprzedni piątek Rafał Trzaskowski zastąpił Małgorzatę Kidawę-Błońską i został kandydatem PO na prezydenta zaczął intensywniej niż wcześniej udzielać się w mediach i nie inaczej było w poniedziałek. Pierwszego dnia nowego tygodnia Trzaskowski gościł w Polsat News i przy okazji poruszył bardzo ważny temat związanym ze swoim poprzednikiem w roli prezydenta Warszawy. Obecny prezydent stolicy stwierdził, że w przypadku wygranej w wyborach prezydenckich, będzie namawiał swojego zastępcę (o ile ten będzie się wywodził z opozycji parlamentarnej) do nadania jednej ze stołecznych ulic imienia Lecha Kaczyńskiego - byłego prezydenta Warszawy i prezydenta RP.
- Zapewniam, że jeżeli zostanę prezydentem, będę namawiał usilnie prezydenta Warszawy z opozycji, który zostanie w moje miejsce wybrany, żeby zrobił dokładnie to samo (poddał projekt uchwały ws. nadania ulicy imienia Lecha Kaczyńskiego - red.) - zadeklarował Trzaskowski
- Mówiłem, że nie chcę wpisywać tej dyskusji w kampanię wyborczą. Lech Kaczyński zasługuje na ulicę w Warszawie i nie chcę, żeby na nowo zaczął się jazgot polityczny w tej sprawie - dodał kandydat PO.
Śp. Lech Kaczyński, podobnie jak 95 innych ofiar, zginął tragicznie 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie lotniczej w Smoleńsku.
Bliski człowiek prezydenta mocno podpadł. POKAZAŁ o wiele za DUŻO!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj