Ważna decyzja sądu w sprawie Giertycha. Żona komentuje

Śledczy twierdzą, że mecenas wyprowadzał pieniądze z giełdowej spółki. Po zatrzymaniu Giertycha w październiku, prokuratura zadecydowała m.in. o zakazie opuszczania kraju, dozorze policyjnym, czy 5 mln poręczenia majątkowego. - Sąd Rejonowy w Poznaniu uchylił postanowienie prokuratury o środkach zapobiegawczych nałożonych na mnie. Prokuratura ani nie uprawdopodobniła zarzutów ani mi ich nie postawiła. Postanowienie jest prawomocne – poinformował na Twitterze Giertych. Sąd uznał, że Giertych nie ma statusu podejrzanego. - - Bardzo cieszę się z tego orzeczenia, bo ma ono charakter nie tylko formalny, choć ten jest bardzo istotny. Sąd stwierdził bowiem, że zarzuty nigdy nie zostały mi postawione ze względu na stan nieświadomości, w jakim wtedy przebywałem – powiedział Giertych w rozmowie z portalem Onet. "Prokurator sam stwierdził, że Roman Giertych śpi i nie ma z nim żadnego kontaktu. Okoliczności te w całości potwierdza funkcjonariusz CBA (...). Prokurator nie stwierdził, aby Roman Giertych w jakikolwiek sposób symulował sen, lub że określenie jego stanu świadomości nastręcza trudności" – przytacza uzasadnianie sądu Onet. - Panie prok. Święczkowski wszyscy czekają na słowo „przepraszam” - skwitowała na Twitterze Barbara Giertych.

ZOBACZ TEŻ: Smutne doniesienia o córce Giertycha. WSTRZĄSAJĄCE słowa matki