Wawrzyniec Konarski: Szansą dla PiS są młodzi

2011-07-12 4:00

Małżeństwo z rozsądku czy autentyczne zbliżenie? Specjalnie dla "SE" ekspert o związkach Radia Maryja z Prawem i Sprawiedliwością.

"Super Express": - Sojusz PiS ze środowiskiem Radia Maryja to koniunkturalizm czy podobny sposób patrzenia na świat?

Prof. Wawrzyniec Konarski: - I jedno, i drugie. Rodzina Radia Maryja to konkretne osoby wyjątkowo lojalne wobec o. Rydzyka, który jest niezwykle sprawnym organizatorem i guru tego środowiska. W związku z tym jego opinia ma bardzo istotne statystycznie przełożenie na preferencje wyborcze. Jest w tym więc pewna doza kalkulacji politycznej, osadzona jednak na kanwie wspólnoty ideowej. Narodowy konserwatyzm PiS jest przecież zbieżny z tym, co proponuje ojciec dyrektor.

- Współpraca na linii Toruń - Nowogrodzka nie zaszkodzi PiS w wygraniu zbliżających się wyborów parlamentarnych?

- Sojusz z o. Rydzykiem ma służyć temu, choć nikt tego w PiS nie przyzna, żeby zmniejszyć dystans do PO, a nie, żeby wygrać wybory. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma zbyt wiele słabości, żeby myśleć o wygranej. Przede wszystkim jest ugrupowaniem o dość ograniczonym przesłaniu, z którym nie potrafi dotrzeć do tzw. elektoratu chwiejnego innych partii.

- PiS jest w aż tak złej sytuacji?

- Pewną szansą jest dla niego zachęcenie do głosowania wyborców, którzy tradycyjnie na wybory nie chodzą. Warto zwrócić uwagę, że w tej licznej grupie jest też wielu słuchaczy Radia Maryja, których do głosowania na PiS zniechęciły choćby wypowiedzi na falach toruńskiej rozgłośni krytykujące Lecha Kaczyńskiego i jego małżonkę. Strategiczny sojusz Jarosława Kaczyńskiego i o. Rydzyka może mieć więc na celu skłonienie nieprzekonanych członków środowiska Radia Maryja do oddania głosu na PiS.

- Czyli nie jest tak, że Jarosław Kaczyński może zwrócić się do środowiska radiomaryjnego, ale wręcz musi?

- Niewątpliwie. Jednak z drugiej strony jest to wybieranie tych nisz polskiego społeczeństwa, które mają wyrażać wyłącznie prawicowy charakter polskiego patriotyzmu, co może oznaczać zawłaszczanie tegoż patriotyzmu przez jedną opcję polityczną.

- Wydaje się, że PiS próbuje też zwracać się nie tylko do środowisk bogoojczyźnianych. W sobotę mieliśmy kongres kobiet prawicy, wcześniej odbył się kongres intelektualistów czy forum młodych. Ogłoszono też dość liberalny program gospodarczy. PiS stara się grać na wiele frontów?

- Problemem dla PiS jest to, że niezwykle istotną sprawą stała się personalizacja przesłania programowego. I o ile ultrakonserwatyzm to o. Tadeusz Rydzyk, o tyle w innych kwestiach PiS niespecjalnie ma się kim pochwalić. Jest co prawda grupa naukowców, którzy sympatyzują z wizją Jarosława Kaczyńskiego, ale już np. wśród ekonomistów bardzo trudno o postaci, które w sposób jednoznaczny kojarzone byłyby z PiS. Tworzy to pewien problem dla szukania wsparcia szerszych grup wyborców dla tej partii.

 

- PiS uda się znaleźć postaci, które będą twarzą dla innych pomysłów tej partii?

- Ciekawą szansą jest próba otwarcia się na ludzi młodych. Musi to być jednak zrobione bardzo inteligentnie i niekoniecznie symbolem tego otwarcia muszą być dziewczęta o miłej aparycji. Muszą być to osoby, które w sposób przekonujący dla wyborców będą umiały zinterpretować przyjęte przez partię założenia.

Prof. Wawrzyniec Konarski

Politolog. Wykładowca UJ i SWPS