4 listopada zdejmij zły urok z Krakowa. Zmień prezydenta" - czytamy w napisach końcowych nowego, mrocznego spotu wyborczego sztabu Małgorzaty Wassermann. Jak napisała w podpisie do filmu na Twitterze, "kampania nie musi być brutalna, kampania nie musi być nudna". I ta rzeczywiście nie była. A dostało się w nim obecnemu włodarzowi miasta - Jackowi Majchrowskiemu.
W filmie widać, jak obecny prezydent Krakowa dzwoni do ... zakładu profetycznego. "To nie tak miało wyglądać. Mieliśmy pewne zobowiązania. Ja już nie mam siły" - mówi. Następnie skarży się na to, ile razy ma przechodzić przez drugą turę. "Przecież ja się stresuję, ja mam swoje lata".
"Nie, to miasto jest moje i moich kolegów. I oby tak zostało" - mówi na koniec aktor grający Majchrowskiego.