Warto przeczytać: Ksiądz Groser i kozetka psychoanalityka

2013-01-29 3:00

Austria. Rok 1995. Ksiądz Groser jedzie rowerem przez Alpy do Rzymu wezwany przez Jana Pawła II. W trakcie wyprawy łamie nogę i ląduje w gipsie na parafii protestanckiej. A tam niekonwencjonalny pastor Mateusz Konopiuk, zwany Szwejkiem, wiedzie z żoną burzliwe miłosne spory.

Groser co chwila, niby żartem, dostaje ostrzeżenie, by za łatwo nie rezygnował z uroków celibatu. Unieruchomiony ksiądz niewiele może zdziałać, za to ma świetne pole obserwacji. Parafię w Judenfeldzie, gdzie w czasie wojny modlono się za Adolfa Hitlera, przenikają mroczne tajemnice. Powiada się, że kozetka psychoanalityczna została wynaleziona nieprzypadkowo w Austrii.

Groser natrafia na historię człowieka, który w swoim życiu był esesmanem, a jednocześnie służył jako model do aryjskiego wizerunku Jezusa. Konopiuk, nie mogąc odprawiać nabożeństw przy fresku przedstawiającym Chrystusa nazistę, zamurował stary ołtarz. Czy zostanie to mu wybaczone? Wartka akcja, pełna napięcia, a jednocześnie oczyszczającego humoru.

Grzegorczyk dokonał lustracji mieszkańców Judenfeldu, ale w tej historii możemy odnaleźć się i my sami, nie tylko dlatego, że trzech głównych bohaterów to Polacy. Znakomita wielowymiarowa powieść.