Czy legendarny przywódca Solidarności Lech Wałęsa wróci do wyuczonego zawodu i będzie dorabiał jako … elektryk?! Bo to właśnie w tym kierunku kształcił się młody Wałęsa. Zwieńczeniem jego kariery elektryka była słynna Stocznia Gdańska. Zajmował się w niej elektryką okrętową. Tamte czasy wspomina z wielkim sentymentem. Czy po kilkudziesięciu latach Wałęsa wróci do swojego zawodu? A powód jest szczególny, bo jak nam ujawnia były prezydent, musi zacząć dorabiać, bo bankrutuje. - Nie wiem co robić, bo nie mogę latać na wykłady, a muszę jakieś pieniądze zarabiać, bo żona wydaje więcej niż mamy. I nie wiem, jak dalej przeżyję – opowiada nam Lech Wałęsa, którego pytamy, jak chciałby zarabiać dziś pieniądze. - Najlepiej się czuję jako elektryk! Jeszcze pamiętam prawo Ohma, prawo Kirchhoffa i jeszcze parę rzeczy. Tylko cholera, zmienił się prąd i nie wiem, czy te maszyny by mnie nie zabiły teraz... – zastanawia się. I dodaje: - Jeszcze z pół roku takiej sytuacji jak teraz, to pójdę z torbami i pod kościołem będę zbierał pieniądze, a z ostatniej pracy odszedłem, bo warunki były poniżej mojej wielkości potrzeb. Jeśli znajdziemy mi pracę, to znajdziemy też, co będę mógł tam robić – kwituje Wałęsa.
NIE PRZEGAP: Emerycie, nie przegap listu z ZUS. Można dostać dodatkowe pieniądze!