Lech Wałęsa ma przeprosić Jarosława Kaczyńskiego za swoje słowa dotyczące sprawy katastrofy smoleńskiej. W jednym z internetowych wpisów Wałęsa stwierdził, że to prezes PiS jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską. Teraz sąd zawyrokował, że Wałęsa musi przeprosić w oświadczeniu następującej treści: - Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego za to, że w moich wypowiedziach publicznych w okresie od kwietnia 2015 roku do maja 2017 roku sformułowałem wobec niego zarzuty, że Jarosław Kaczyński mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, panujących podczas lotu polskiej delegacji do Smoleńska wydał polecenie nakazania lądowania samolotu czym doprowadził do katastrofy lotniczej 10 kwietnia 2010 roku.
Na odczytaniu wyroku w gdańskim sądzie nie było Wałęsy ani Kaczyńskiego. Były prezydent wcale się jednak nie szykuje do przeprosin. W Gdańsku spotkał się z dziennikarzami i tak skomentował wyrok: - Możecie pomóc mi i prawdzie. Możecie zapytać wszystkich kapitanów i pilotów, którzy jeździli z prezydentem. Ja się pytałem. Wszyscy odpowiadają, że zawsze, kiedy była skomplikowana sytuacja, zawsze kapitan szedł do prezydenta i mówił: "Panie prezydencie, taka a taka sytuacja jest, co robimy?"
I dodał, że według niego podobna sytuacja musiała był wtedy, w samolocie lecącym do Smoleńska: - I dlatego pytanie jest, kto podjął fatalną decyzję. Ja byłem przekonany, że Jarosław, a Jarosław spycha w tym rozumowaniu, spycha decyzję na Lecha, a więc obciąża brata swojego, że to on podjął fatalną decyzję, nie przeszkodził w katastrofie, do której zmierzano.