W środowym (30 marca) wywiadzie dla "Gazety Polskiej" Jarosław Kaczyński był pytany o to, czy Polska powinna rozważyć posiadanie broni atomowej.
- Jako obywatel mogę powiedzieć, iż chciałbym, by Polska miała broń atomową. Jako odpowiedzialny polityk muszę ocenić ten pomysł jako nierealny - odpowiedział prezes PiS.
Onet poprosił o skomentowanie tych słów byłego prezydenta Lecha Wałęsę. Jak zauważa portal - polityk sam wypowiadał się kilkukrotnie na ten temat. Wałęsa zajął twarde stanowisko i stwierdził, że Kaczyński "nie zna się na polityce”.
"Głupoty wyciągnięte z książek"
– Jarosław Kaczyński nie zna się na polityce. To są głupoty wyciągnięte z jakichś książek. Ja nie mam nic przeciwko książkom, ale najpierw trzeba znać praktykę, żeby później móc opowiadać takie teorie. A on praktyki nie zna, bo niby gdzie miał się jej nauczyć? - pyta Wałęsa.
Onet zapytał, czy sam polityk ubiegał się w przeszłości o zakup od Ukraińców bomby atomowej, jak przedstawiał to były minister obrony Jan Parys.
- Ależ skąd! To jest jedno wielkie nieporozumienie. Miałem kiedyś takiego ministra, któremu powiedziałem w żarcie: panie, załatw pan parę rakietek, które wycelujemy w różne stolice i wtedy zaczniemy poważnie mówić o Polsce, ale to był żart. Widzi pan, z niektórymi ludźmi lepiej nie żartować - stwierdził.
Były prezydent dodał, że on nigdy nie miał zamiaru kupować broni atomowej, ponieważ "jest poważnym człowiekiem".
ZOBACZ TAKŻE: Kiedy koniec wojny na Ukrainie? Traktat pokojowy z Rosją jest możliwy, ale Ukraina stawia WAŻNY warunek
- Proszę pana, dziś mamy tak dużo broni, że możemy zniszczyć życie na ziemi na 10 sposobów. Niektórzy się sprzeczają jeszcze na temat kolejnego, jedenastego sposobu, czyli broni atomowej. Według mnie, ten jedenasty sposób jest całkowicie niepotrzebny, bo te dziesięć, co już mamy, w zupełności nam wystarczą - wskazał.