Lech Wałęsa przeszedł poważną operację. Lekarze musieli mu wymienić baterię w rozruszniku. Operacja mocno wystraszyła byłego prezydenta, który przed pójściem do szpitala nagrał nawet filmik skierowany do fanów, w którym mówił, że nie ma pojęcia kiedy znów się zobaczą. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem i Wałęsa znów może nagrywać dla swoich wielbicieli. Postanowił nieco podzielić się z nimi tym, jak wyglądał zabieg. Przyznał, że cała operacja trwała cztery godziny: - To była poważna operacja - stwierdził. Jak powiedział chciałby bardzo podziękować wszystkim tym, którzy go w tym czasie wspierali przesyłając życzenia zdrowia. Takich ludzi było niemało, zdaniem Wałęsy trzeba ich liczyć w milionach: - Jestem bardzo zbudowany. W Internecie odezwało się do mnie w tym trudnym momencie ponad 5 milionów ludzi - powiedział.
Jednak dodał też, że znaleźli się i tacy, którzy mimo sytuacji "podbramkowej" ubliżali mu i poniżali go. Specjalnie im postanowił zwrócić uwagę, gdy nagle wspomniał o braciach Kaczyńskich: - Wciąż posądzacie mnie, za wzorem braci Kaczyńskich, którzy zorganizowali całą aferę mojej współpracy z SB. Po czym zaczął rzucać nazwiskami osób, które jego zdaniem za tym stoją. Jak dodał wciąż są tacy, którzy jemu nie wierzą i nie są skłonni do przekonania. Po czym dodał:- Nie mam nic wspólnego z całą tą awanturą TW Bolek i z papierami, które nazwano "teczki znalezione u Kiszczaka".