Waldemar Skrzypczak: Zachód sprzeda Ukrainę tak jak w 1944 r. Polskę

2014-07-23 4:00

Znani eksperci specjalnie dla "Super Expressu" o sytuacji na Ukrainie i zagrożeniach dla Polski

"Super Express": - Minister Sikorski uważa, że w kontekście konfliktu na Ukrainie Polska jest zagrożona agresją Rosji. Tę agresję dostrzega prof. Maciej Mrozowski - na razie w rosyjskiej propagandzie, która przedstawia nasz kraj jako jednego z winowajców kryzysu za naszą wschodnią granicą. Kreml może przejść od słów do czynów?

Gen. Waldemar Skrzypczak: - Nie wierzę, żeby ta agresywna retoryka miała zamienić się w agresję czysto militarną. NATO jest jednak dla Putina nietykalne. Wie doskonale, jakie konsekwencje miałaby dla niego napaść na jeden z krajów Sojuszu. Natomiast jeśli chodzi o propagandę, nie mamy do czynienia z niczym nowym. Rosja zawsze była mistrzem propagandy i nigdy nie przebierała w niej w środkach, nie wahając się nawet przed zestawieniem polskiej polityki z pogrobowcami Bandery, którzy rzekomo rządzą w Kijowie. To wszystko ma pokazać, że cały Zachód jest zły, a Polska jako jego część szczególnie.

- Do tej pory za czołowych rusofobów w Europie robili Polacy. Dziś do tego grona mają szansę dołączyć Holendrzy, dla których zestrzelenie boeinga nad wschodnią Ukrainą ma być czymś w rodzaju 11 września. Myśli pan, że Polska już nie będzie jedynym chłopcem do bicia?

- Putin wyraźnie ma problem i trudno będzie mu przekonać świat, że to nie Rosja odpowiada za tę tragedię. Wszystkie tropy prowadzą do Moskwy. Na pewno od tego problemu nie ucieknie. W końcu jakoś będzie musiał przyznać, że Zachód ma rację i być może poświęci jakąś wysoko postawioną figurę, żeby nie drażnić krajów Europy Zachodniej.

- Jak pan w ogóle widzi dalsze działania Putina? Zestrzelenie samolotu jakoś go powstrzyma? Czy rozpocznie szeroko zakrojoną akcję walki propagandowej z Zachodem?

- Moim zdaniem, Putin będzie teraz dążył do drugiej Jałty. Wszystko to, co do tej pory tzw. separatyści zajęli, będzie chciał zatrzymać w toku pertraktacji międzynarodowych. Podejrzewam, że Zachód za cenę spokoju sprzeda Ukrainę tak jak w 1944 roku sprzedał Polskę. Dokąd Niemcy i Francja nie staną jednoznacznie po stronie rozwścieczonych Holendrów i Brytyjczyków, do tej pory będzie istniało zagrożenie, że Berlin i Paryż dogadają się z Putinem w imię własnych interesów.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail