Walczak o 500+ dla niepełnosprawnych: Jałmużna to nie polityka społeczna

2019-05-20 5:49

Na finiszu kampanii wyborczej i w przededniu zaplanowanego na 23 maja protestu osób niepełnosprawnych PiS przypomniał sobie w końcu o tej grupie społecznej. Na wczorajszej konwencji partyjnej premier Morawiecki zapowiedział wprowadzenie „stałego, comiesięcznego dodatku” dla dorosłych osób niepełnosprawnych, którzy całkowicie niezdolni są do samodzielnego życia. Wynieść ma ono ok. 500 zł. Zapowiada się kolejna proteza zamiast przemyślanej polityki adresowanej do osób niepełnosprawnych.

Tomasz Walczak

i

Autor: Piotr Grzybowski Tomasz Walczak


Przez cztery lata PiS konsekwentnie ignorował tę grupę społeczną, rzucając raz czy dwa jakieś marne ochłapy, które w żadnym razie nie są kompleksową odpowiedzią na potrzeby osób niepełnosprawnych. Podobnie ten pański gest z niedzieli: to tylko pudrowanie trupa, jakim jest dziś polityka społeczna kierowana do tych ludzi. Co bowiem zmieni te 500 zł miesięcznie? Dla osób z najcięższym stopniem niepełnosprawności, do których mają trafić te pieniądze, to kropla w morzu potrzeb, bo i taka niepełnosprawność to „luksus”, na który stać naprawdę niewielu: poza kosztami, które ponoszą jak każdy z nas, dochodzą przecież rehabilitacje, zabiegi, specjalistyczny sprzęt itd. W zależności od rodzaju niepełnosprawności, koszty ich życia mogą sięgać astronomicznych kwot.

Przy tym wszystkim państwo pomaga niepełnosprawnym tylko w symboliczny sposób. Renta socjalna dla osoby dotkniętej niepełnosprawnością, groszowe jałmużny dla ich opiekunów czy dodatki, które na nic nie wystarczają – to obraz niemocy instytucji państwa i wstyd dla niego, że tę najbardziej wykluczoną grupę społeczną zostawia niemal samą sobie.

Z tym 500 zł dla niepełnosprawnych jest trochę jak z programem Mama 4 plus dedykowanym kobietom, które urodziły czwórkę lub więcej dzieci, ale nie wypracowały sobie minimalnej emerytury. To akcyjne i punktowe zajmowanie się złożonymi problemami społecznymi, których prosty i żałośnie niski transfer pieniężny nie rozwiąże. Oczywiście, można przekonywać, że zawsze to lepiej niż nic, ale od poważnego państwa należy oczekiwać prowadzenia poważnej polityki. A od „najbardziej prospołecznego rządu III RP” (jak sam ochrzcił się PiS) należy wymagać, że będzie tworzył kompleksową politykę dla osób niepełnosprawnych (rozszerzoną także o usługi publiczne), a nie jej tanią imitację, która może i robi wrażenie jako kiełbasa wyborcza, ale nie odpowiada na potrzeby społeczne.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki