Stankiewicz: W wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego padło kilka konkretów

2010-05-31 20:06

Pierwsze programowe przemówienie Jarosława Kaczyńskiego ocenia Andrzej Stankiewicz. Jego zdaniem dysputy o przemianie Kaczyńskiego idą w złym kierunku. Jego zdaniem prezes PiS apeluje o zakończenie wojny, ale też wbija szpilkę PO.

"Super Express": - W sobotę w Zakopanem odbyło się pierwsze wystąpienie programowe Jarosława Kaczyńskiego. I znowu słychać głosy kwestionujące wiarygodność zmiany jego wizerunku...

Andrzej Stankiewicz: - Dysputy o przemianie prezesa PiS idą w błędnym kierunku. Mamy do czynienia ze zmianą jego języka politycznego, ale przekonania pozostały te same. Kaczyński nie używa haseł o negatywnej konotacji, ale nie odcina się od ich treści.

Pokazuje to sobotnie wystąpienie, w którym znajdziemy kilka konkretów. Hasło IV RP zostało ośmieszone, więc nadal mówi o tym, co mieściło się w tym haśle, ale innym językiem: Polska musi być sprawiedliwa, trzeba karać przestępców, opiekować się słabszymi. Ponieważ po tragedii smoleńskiej i powodzi ludzie oczekują języka zgody, Kaczyński apeluje o zakończenie wojny polsko-polskiej i konfliktu z wielkimi sąsiadami. Ale zaraz potem wbija szpilkę Platformie, krytykując postawę rządu wobec śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.

Mówi o potrzebie mądrej polityki gospodarczej niewykluczającej żadnego obywatela, ale także o tym, że państwo nie może być niewolnikiem pewnej doktryny społeczno-ekonomicznej. Odnawia więc podział na Polskę liberalną i solidarną. Kaczyński jako polityk zawsze był dość konsekwentny.

- Czy jednak nie ryzykuje utraty części twardego elektoratu?

- Nie. Ten elektorat jest wyjątkowo wierny woltom politycznym Kaczyńskiego. Zaakceptował koalicję PiS z Samoobroną, współpracę z SLD w mediach publicznych, ale także pomysł na kampanię z trzema aniołkami prezesa PiS. Poza tym jego elektorat nie ma żadnej innej alternatywy.

Andrzej Stankiewicz

Publicysta "Newsweeka"