W sprawie święta

2009-08-03 4:00

Lech Kaczyński chce, żeby 1 sierpnia był świętem państwowym - Narodowym Dniem Pamięci Powstania Warszawskiego. Choć nie od razu dniem wolnym od pracy.

Można zrozumieć intencje głowy państwa. Intencje słuszne. Prezydent przypomina, że już w komunistycznej powojennej Polsce rocznica wybuchu Powstania była dla Polaków nieformalnym, ale świętem. I obchodzono je, co podkreśla, przy milczeniu ówczesnych władz. Więc dziś czas, żeby ta hekatomba polskiej krwi i 200 tysięcy ofiar tego zrywu zbrojnego zostały uhonorowane w specjalny sposób.

Czy to powinno być święto? - zastanawia się były premier Tadeusz Mazowiecki. - Powinno się pamiętać, ale święto nie. W Polsce mamy za dużo świąt martyrologicznych, za mało radosnych - dodaje. Jest sporo racji w jego słowach. Szczególnie że już za dwa tygodnie, 15 sierpnia, obchodzić będziemy kolejne święto narodowe - rocznicę Cudu na Wisłą, czyli zwycięstwa nad bolszewikami. Choć oczywiście istnienie tego święta państwowego nie wyklucza nadania tej samej rangi dniu 1 sierpnia.

Do czyjego zdania się przychylić? Potrzebne nam nowe święto? Na pewno, co podkreślają i Kaczyński, i Mazowiecki - ważna jest pamięć. Tylko jak długo będzie możliwa - bez święta? Póki żyją bohaterowie?