Chrapkę na mandat europosła ma 127 posłów. Wszyscy aktywnie udzielają się w kampanii, jeżdżą po Polsce, spotykają się z wyborcami, organizują wiece. To sprawia, że na pracę w Sejmie nie mają już czasu, budynek na Wiejskiej świeci pustkami. Jak się okazuje - choć nie pojawiają się w pracy - urlopów jednak nie biorą – informuje RMF FM.
- Nie. Nie prosili o udzielenie urlopu – powiedział dziennikarzom radia marszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak, który odpowiedzialny jest za ich udzielanie.
Sejm postanowił pójść kandydującym posłom na rękę i zrobił trzytygodniowa przerwę w obradach. Posłowie na posiedzeniu spotkają się dopiero po wyborach.