Uroczystości rozpoczęły się z rana mszą w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła. Potem uczestnicy obchodów przeszli pod pomnik Porozumienia Jastrzębskiego. I tu niespodzianka. W poprzednich latach przed tym pomnikiem politycy wygłaszali przemówienia. Tym razem mów okolicznościowych nie było. Premier Mateusz Morawiecki i inni politycy oraz związkowcy z „Solidarności”, z jej liderem Piotrem Dudą, złożyli przed pomnikiem kwiaty. Andrzeja Dudę, który był w Jastrzębiu w pierwszych tygodniach swej prezydentury, reprezentowała jego doradca, Agnieszka Lenartowicz-Łysik. Kwiaty i pokłon złożył także Grzegorz Stawski, sygnatariusz porozumień. Minutą ciszy uczczono pamięć górników – ofiar kwietniowych katastrof w kopalniach „Pniówek” i „Zofiówka”.
Do porozumienia między władzą a protestującymi górnikami doszło wskutek strajku, który wybuchł w nocy z 27 na 28 sierpnia. Strajki nie ograniczały się do Jastrzębia-Zdroju, bo w regionie stanęło 36 kopalń. 30 sierpnia do Jastrzębia-Zdroju przyjechał rządowa delegacja. 3 września 1980 roku o godzinie 5:45 Międzyzakładowy Komitet Strajkowy i Komisja Rządowa podpisały dokument kończący strajk w KWK „Manifest Lipcowy” (obecnie: „Zofiówka”). Porozumienie, nazwane niedługo potem „jastrzębskim” było trzecią umową społeczną zawartą między protestującymi a rządem – po Porozumieniu Szczecińskim i Gdańskim. Sygnatariuszem głównym umowy jastrzębskiej ze strony strajkujących był Jarosław Sienkiewicz (1950–1992), a rządowej – Aleksander Kopeć (1932–2015), wicepremier rządu. Lider, jakby się to dziś powiedziało, strony społecznej był postacią kontrowersyjną. Nie wywodził się z kręgów opozycyjnych, ale… władzy. Sienkiewicz był lektorem… Komitety Miejskiego PZPR w Jastrzębiu-Zdroju. Opowiadał się za utworzeniem branżowego związku zawodowego. Potem, gdy powstał NSZZ Solidarność, był przeciwny obecności w Związku działaczy Komitetu Obrony Robotników i innych „antysocjalistycznych sił”. W grudniu 1981 r. poparł wprowadzenie stanu wojennego w Polsce.
Strajk w „Manifeście” oraz w innych kopalniach miał przede wszystkim charakter solidarnościowy z protestującymi załogami Gdańska i Szczecina, a do zgłoszonych przez nie postulatów górnicy dołączyli swoje. Zniesiono czterobrygadowy system pracy. Deputat węglowy, pylica chorobą zawodową, emerytura dla górników dołowych po 25 latach pracy – to też efekt wrześniowej umowy z 1980 r. Górnicy wystrajkowali wolne soboty dla całej Polski. Ustalono rewaloryzację wynagrodzeń przy wzroście kosztów utrzymania. Wprowadzono zasadę dobrowolności pracy w dni ustawowo wolne od pracy, zlikwidowano tzw. sklepy komercyjne i talony na atrakcyjne towary przemysłowe.