Szczecinek to czterdziestotysięczne miasto w północno-zachodniej Polsce. Na otwarcie nowej obwodnicy w pobliżu tej miejscowości, która jest częścią drogi ekspresowej S 11 przyjechało wielu politycznych tuzów, na czele z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem. Było uroczyste przecięcie wstęgi, przemówienia i gratulacje. No i wielka duma wśród politycznych notabli.
Niewielki fragment obwodnicy wpisał się do annałów polskiego drogownictwa, wprowadził nas na nowe drogi szybkiego ruchu. W ten sposób Polska przekroczyła magiczną barierę, mamy cztery tysiące kilometrów autostrad i dróg ekspresowych. To strategiczna inwestycja, bo obwodnica Szczecinka jest częścią drogi ekspresowej S 11, która w przyszłości połączy Pomorze Zachodnie z Wielkopolską i dalej ze Śląskiem. - Realizujemy sieć drogową, która jest niezbędna dla rozwoju naszego kraju. Polscy kierowcy, Polacy mają do dyspozycji bezpieczne drogi - mówił Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury.
Ale to nie wszystko. Do końca roku - jak wynika z danych generalnej dyrekcji - oddanych zostanie jeszcze 287,2 km dróg szybkiego ruchu. A w budowie jest jeszcze ponad 1 tys. dróg krajowych. W przyszłym roku zaplanowano ukończenie ponad stukilometrowego odcinka autostrady A2 z Warszawy do Białej Podlaskiej. Do granicy z Białorusią, zostanie do wybudowania już tylko niewielki, nieco ponad trzydziestokilometrowy odcinek autostradowej dwójki. W kolejnym roku ukończony zostanie nowy fragment Zakopianki, z dwukilometrowym najdłuższym w kraju tunelem.
W ciągu pierwszych stu dni nowego rządu zostaną uchwalone ustawy lub przygotowane programy tzw. pięciopaku PiS. Jednym z punktów jest budowa stu obwodnic. Gdy popatrzymy na mapę dróg szybkiego ruchu to widać, że polska sieć drogowa staje się coraz bardziej spójna.