Kadencja Donalda Tuska w fotelu szefa Rady Europejskiej kończy się w maju. Wciąż trwają spekulacje, czy Tusk obejmie ponownie funkcję, czy wróci do Polski i stanie na czele opozycji. Jednak zarówno szef PO Grzegorz Schetyna, jak i inni politycy tej partii nie czekają na to. - Wszyscy mu życzymy, by mógł kontynuować swoją misję. By prowadził swoją politykę w tak dobry sposób przez najbliższe lata. Życzymy mu wszyscy - myślę, że wszyscy Polacy - by był jak najdłużej w Brukseli. Polska jest z niego dumna - mówił kilka dni temu w Krakowie Grzegorz Schetyna.
Czy Tusk powinien zastąpić Schetynę w roli szefa partii albo chociaż wrócić na krajowe podwórko i pomóc w ratowaniu Platformy? - pytamy wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską (60 l.). - Donald Tusk jest w Brukseli i trzymam kciuki, żeby tam został - mówi nam Kidawa-Błońska. - Tusk nam się nie przyda tu w PO, bo jest w naszej partii do zastąpienia. Powinien zostać w Brukseli. Tam bardziej się przyda - dodaje z kolei senator PO Jan Rulewski (73 l.). Również były wiceminister sprawiedliwości za rządów Tuska nie chce teraz jego powrotu do kraju. - Tusk nie powinien wracać do Polski, nie powinien stawać na czele Platformy - mówi nam Borys Budka (39 l.). A Tomasz Siemoniak (50 l.) dodaje: - Uważam, że Tusk ma przede wszystkim misję w Brukseli, a nie w Polsce czy w Platformie - mówi były szef Ministerstwa Obrony Narodowej.
Zobacz także: Petru narozrabiał, Nowoczesna straciła. Sondaż dla SE.pl i NOWA TV