Wstrząsające wyznanie Ukrainki: Byliśmy w niewoli przez 14 dni

i

Autor: Archiwum prywatne Wstrząsające wyznanie Ukrainki: Byliśmy w niewoli przez 14 dni

"W pełnej okupacji spędziliśmy 14 dni bez picia i jedzenia. Nie dotarła do nas pomoc humanitarna"

2022-03-30 5:20

Marina Honchar musiała uciekać z dwojgiem swoich małych dzieci z Vorzel na Ukrainie - 15 km od Kijowa. Przeżyła prawdziwe piekło pod rosyjską okupacją. Przez 14 dni nie miała dostępu do pomocy humanitarnej, kończyły się im wszystkie zapasy. Myślała, że to prawdziwy koniec. Cudem przeżyła. Dziś jest już bezpieczna, ale ma za sobą prawdziwą wojenną traumę.

Wojenny dziennik Ukrainki. "24 lutego o 5. rano obudziły nas wybuchy"

- 24 lutego o 5. rano obudziły nas wybuchy. Zbombardowano lotnisko wojskowe znajdujące się w pobliskim Gostomelu. Włączyliśmy telewizor, żeby dowiedzieć się o nowościach. Ogłosili, że nadchodzi ofensywa z różnych stron jednocześnie. Szkoła została odwołana i nikt nie poszedł do pracy. Mimo nieustannych odgłosów samolotów, helikopterów, wybuchów bomb, nadal trudno było uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, że to nie był sen - opowiada nam pani Marina.

- Nie mamy schronu, więc piwnica naszego pięciopiętrowego domu stała się schronem - żali się nasza rozmówczyni. To była jedyna szansa na przeżycie. W pełnej okupacji spędziliśmy 14 dni. Nasi żołnierze nie mogli do nas dotrzeć, nie dotarła do nas pomoc humanitarna. Pobyt stawał się coraz gorszy. Nigdzie nie można było znaleźć żywności i lekarstw. Wiele osób próbowało wyjechać swoimi samochodami. Część z nich miała szczęście, część została rozstrzelana. Wyjazd to była „rosyjska ruletka” - mówi nam.

Ostatecznie obywatelce Ukrainy udało się wydostać z miejsca konfliktu i przez Medykę w Polsce i Niemcy, dotrzeć do Francji, gdzie jest już ostatecznie bezpieczna razem ze swoimi dziećmi.

- Ostrzegali, że będą przeszukiwać samochody i mogą zabrać telefony i pieniądze. Telefony schowaliśmy pod siedzeniem samochodu, a pieniądze w prawej skarpetce na stopie. Ostrzegłem synów, że jeśli coś mi się stanie, to wezmą pieniądze dla siebie - dodała w rozmowie z "Super Expressem".

Poniżej galeria zdjęć bohaterki naszego artykułu

Wojna na Ukrainie. Dym nad miastem
Sonda
Wojna na Ukrainie. Ile może potrwać, Twoim zdaniem?