O sprawie Andrzeja Szejny i wiedzy o jego chorobie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych wypowiedział się na antenie Polsat News rzecznik resortu Paweł Wroński. Jak się okazało, Radosław Sikorski do ostatnich dni miał nie wiedzieć o alkoholizmie polityka.
- O tym problemie pan minister dowiedział się dwa dni temu, kiedy zaprosił pana ministra Szejnę na rozmowę i wtedy pan minister Szejna powiedział, że taki problem jest, taki problem występował, i że on z tym walczy i on się z tym problemem uporał. No i zawarł tę informację w ankiecie bezpieczeństwa - mówił.
Wyjaśnił, że ankieta została założona rok temu, jednak minister spraw zagranicznych nie ma dostępu do tych dokumentów. Nie potrafił także ocenić, czy Andrzej Szejna specjalnie ukrył tę informację.
- Wydaje mi się, że nie ma obowiązku opowiadania tego rodzaju rzeczy przełożonym, ale to już jest kwestia do decyzji pana ministra Szejny - stwierdził.
Paweł Wroński podkreślił, że do tej pory Radosław Sikorski nie miał żadnych zastrzeżeń do pracy Andrzeja Szejny.
Sprawa Andrzeja Szejny
W ostatnich tygodniach media informowały o problemach Szejny z alkoholem oraz prokuratorskim postępowaniu w sprawie nieprawidłowości przy rozliczaniu tzw. kilometrówek - czyli rozliczaniu wyjazdów prywatnym samochodem w celach służbowych. We wtorek wiceminister odniósł się do zarzutów w krótkim oświadczeniu, informując, że "zmierzył się z problemem nadużywania alkoholu" i odzyskał kontrolę nad zdrowiem. Szejna zapewnił również o prawidłowym rozliczaniu tzw. kilometrówek.
Jeszcze przed posiedzeniem rządu rzecznik MSZ informował PAP, że minister Sikorski rozmawiał z Szejną i otrzymał zapewnienie, że wiceminister skutecznie walczy z nałogiem.
O nadużywaniu alkoholu przez wiceministra i sprawie tzw. kilometrówek pisała niedawno "Gazeta Wyborcza" w materiale, w którym wypowiadają się m.in. b. współpracownicy Szejny z jego biura poselskiego. Ponadto Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód prowadzi postępowanie dotyczące biura poselskiego i tzw. kilometrówek jednego z posłów IX (2019-2023) i X kadencji i - jak podała "GW" chodzi właśnie o Szejnę. W okresie, którego dotyczy zawiadomienie, Szejna miał otrzymać 122 tys. zł.
Szejna w zamieszczonym we wtorek na platformie X wpisie oświadczył: "1. Kilometrówki rozliczone prawidłowo i zaakceptowane przez Kancelarię Sejmu RP. 2. Przygotowane jest zawiadomienie do Prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez B. Maciejewską. 3. Oświadczenie o terapii zostało zweryfikowane przez ABW".
W kolejnym oświadczeniu Szejna napisał, że "zmierzył się z problemem nadużywania alkoholu". "Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół, a w szczególności dr. Bohdana Woronowicza i dr Doroty Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem, przepraszam. Wszystkim, którzy udzielili mi wsparcia, serdecznie dziękuję" - napisał.
Później tego dnia premier Donald Tusk poprosił ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o urlopowanie wiceszefa MSZ oraz "pilne wyjaśnienie sprawy w każdym aspekcie". Dodał, że nie chodzi o "kłopoty zdrowotne" Szejny, ale "inne wątki", które pojawiły się w związku z wiceministrem.
Wieczorem tego dnia rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że od wtorku do wyjaśnienia sprawy Szejna przebywa na urlopie

