Tadeusz Płużański. W 2015 r. Niezłomni wygrają z komuną [OPINIE W SUPER EXPRESSIE]

2014-12-27 3:00

Tadeusz Płużański w Opiniach Super Expressu.

W Lublinie miała powstać ulica Józefa Franczaka, "Lalka" zamordowanego przez komunistów 21 października 1963 r. w podlubelskim Majdanie Kozic Górnych.

Nie powstała: tuż przed Bożym Narodzeniem sąd unieważnił uchwałę Rady Miasta. Nazwanie imieniem ostatniego Żołnierza Niezłomnego fragmentu Drogi Męczenników Majdanka zablokowało. 7 osób i jeden podmiot gospodarczy. Powód? Koszty wymiany dokumentów, których. mieszkańcy i tak by nie ponieśli, bo zobowiązała się do tego lubelska "Fundacja Niepodległości". Ratuszowi pozostaje jeszcze złożenie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale nie ulega wątpliwości, że w Lublinie nie chcą ostatniego Niezłomnego.

W Rzeszowie z kolei chcą stalinowskiego prokuratora. 85. urodziny obchodził Zbigniew Domino, funkcjonariusz Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, potem Naczelnej Prokuratury Wojskowej, który domagał się kar śmierci dla polskich patriotów, a sędziowie wielokrotnie przychylali się do jego wniosków. Jednak chyba najbardziej obciąża Dominę udział w egzekucji - 7 sierpnia 1952 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie - oficerów ze słynnego "spisku w wojsku": sowieckiej prowokacji eliminującej przedwojenne kadry WP.

Dziś w rozmowie z miesięcznikiem społeczno-kulturalnym "Nasz Dom Rzeszów" o stalinizmie mówi tylko, że wykonywał rozkazy (czyli własnej winy nie widzi w ogóle). Większość wywiadu jest poświęcona Syberii, gdzie Domino trafił jako dziecko, a następnie jego twórczości literackiej i planom wydawniczym byłego prokuratora.

Zobacz: Tadeusz Płużański: "Ida", Wolińska i polskie obozy koncentracyjne [OPINIE SUPER EXPRESS]

Sprawy Franczaka i Domino to przykłady aberracji III RP, która ma w pogardzie bohaterów, a ceni ich oprawców. Najbardziej dramatycznie ten kontrapunkt widać na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Tu w tym roku mieliśmy do czynienia z największą hańbą pookrągłostołowego państwa - pogrzebem z honorami państwowymi, kościelnymi i wojskowymi komunistycznego dyktatora i zbrodniarza Wojciecha Jaruzelskiego. Z drugiej strony na tej samej nekropolii miał się odbyć nie mniej uroczysty pogrzeb Żołnierzy Niezłomnych ekshumowanych i zidentyfikowanych z dołów śmierci na słynnej "Łączce". Uroczystość planowano na dzień symboliczny - 27 września - rocznicę powstania Polskiego Państwa Podziemnego, bo większość zamordowanych przez komunę polskich żołnierzy poszła bić się o Ojczyznę w 1939 r. Uroczystość nie odbyła się jednak, bo przeszkodą nieoczekiwanie okazały się groby postawione na górze, w dużej mierze czerwonych dygnitarzy i zbrodniarzy.

Teraz nowelizację odpowiednich ustaw skierowała do Sejmu Kancelaria Prezydenta RP. Prócz znalezienia większości politycznej niezbędne będą też konsultacje z organizacjami społecznymi reprezentującym rodziny zamordowanych. Liczymy na to, że w nadchodzącym 2015 r. zakończą się one wydobyciem z dołów śmierci wszystkich Żołnierzy Niezłomnych i pochowanie ich w wielkim, narodowym panteonie. Aby w końcu polscy dowódcy: Fieldorf i Pilecki wygrali z tymi sowieckimi: Jaruzelskim i Kiszczakiem.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail